Makabrycznego odkrycia dokonali pracownicy słupskiego oddziału gospodarowania nieruchomościami PKP, kiedy weszli do mieszkania, z którego ciekła do piwnicy woda. W łazience znaleźli wysuszone zwłoki psa. Lokator nie pojawiał się w nim od trzech lat.
- Mężczyzna zeznał, że pies był chory i zdechł. Kiedy to się stało, była zima, a więc nie mógł psa zakopać. Później nie pojawiał się w mieszkaniu, bo zalegał z czynszem - mówi Rafał Burnicki, wicekomendant Komisariatu Policji w Miastku.
- Pozostawienie martwego psa jest naganne, ale na to paragrafu nie ma - oznajmił nam wczoraj wicekomendat Burnicki.
Czytaj więcej: Makabryczne odkrycie w mieszkaniu: pies konał w męczarniach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?