- Z sekcji zwłok psa wynika, że został on martwy wrzucony do wody. Przyczyną jego śmierci było prawdopodobnie uduszenie albo otrucie - mówi Kamil Gocan z Miasteckiego Stowarzyszenia Bezdomny Kundelek.
Pies nie miał żadnych zewnętrznych obrażeń. Na nic także nie chorował.
Kamil Gocan przypomina, że stowarzyszenie zadeklarowało wypłacenie 2000 złotych za wskazanie sprawcy zabicia psa. Pieniądze pochodzą od anonimowych przyjaciół zwierząt i od samego stowarzyszenia.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi miastecka policja. Kamil Gocan mówi, że dotarły do nich informacje, że w dniu, w którym wyłowiono czworonoga (18.02.2023 r.), nad jeziorem Lednik przed godziną 12 widziano dwie kobiety, z którymi był najprawdopodobniej ten pies.
- Zwracamy się z prośbą o pomoc w ustaleniu właściciela psa albo sprawcy jego uśmiercenia. Prosimy o kontakt z nami albo z policją. Gwarantujemy anonimowość - oznajmia Kamil Gocan.
Telefon kontaktowy do Bezdomnego Kundelka to: 518 739 902
Przypomnijmy, że 18 lutego br. wędkarz łowiący ryby w miasteckim jeziorze Lednik zahaczył o worek, w którym były zwłoki psa. Na miejsce przyjechali wtedy członkowie Bezdomnego Kundelka oraz policja.
To był młody (roczny) pies w typie jamnika. Miał niebieską półzaciskową obrożę wraz z krótką czarną smyczą. Zwłoki psa znajdowały się w białym worku.
Za zabicie, znęcanie się nad zwierzętami, nie tylko psami, grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?