Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijanego awanturnika wyprowadzono siłą z samolotu

źródło informacji: Straż Graniczna
Najpierw awanturował się w samolocie, potem zaatakował funkcjonariusza - tak wyglądał powrót do domu 44-letniego gdańszczanina, który przyleciał pijany z brytyjskiego Doncaster do Gdańska.

Tuż przed pierwszą w nocy 2 kwietnia funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Gdańsku Rębiechowie na wniosek kapitana samolotu linii Wizzair musieli interweniować wobec agresywnego pasażera.

44-letni Adam K., z zawodu kucharz, w trakcie lotu był napastliwy wobec obsługi samolotu, nie wykonywał jej poleceń i zakłócał spokój pozostałych pasażerów. Po wylądowaniu samolotu strażnicy graniczni siłą wyprowadzili awanturnika i zbadali jego trzeźwość.

Okazało się, że miał on ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Wysokie było również stężenie agresji krewkiego kucharza, który w pewnej chwili rzucił się na jednego z funkcjonariuszy, zaczął go szarpać i kopać. Szybka reakcja strażników i kajdanki na rękach uspokoiły agresora. Przewieziono go do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku, gdzie pozostał aż do wytrzeźwienia.

Za naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie funkcjonariusza Adam K. dobrowolnie poddał się karze 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i grzywnie 1500 zł.

To kolejny w ostatnim czasie przypadek, kiedy Straż Graniczna interweniowała na gdańskim lotnisku wobec pijanego pasażera. W ubiegłym tygodniu samolot lecący z Rygi do Londynu musiał awaryjnie lądować, bo na pokładzie znajdował się Łotysz, który naruszył warunki bezpieczeństwa w komunikacji lotniczej.

Każdy taki incydent potwierdza dobre przygotowanie funkcjonariuszy Morskiego Oddziału Straży Granicznej do przeprowadzania tego typu interwencji, zwłaszcza w kontekście przyszłorocznego EURO 2012 i reakcji na możliwe różne zachowania kibiców przybywających do Gdańska także drogą lotniczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza