Do kolizji doszło, kiedy kierowca prawdopodobnie próbował wykonać manewr cofania. Jednak pomylił biegi i wjechał przodem w pojemniki na odpady komunalne, które mocno zdemolował. Przy okazji uszkodził stojącego na parkingu forda. Gdy na miejscu zdarzenia pojawiła się policja, okazało się, że był pijany, bo w alkoteście wydmuchał ponad 2 promile zawartości alkoholu w powietrzu. Grożą mu spore nieprzyjemności, włącznie z utratą prawa jazdy i pokryciem kosztów zniszczonych pojemników.
W poniedziałek rano skontaktował się z nami Wiesław Ejsmont, zastępca prezesa sieci Taxi Vigor w Słupsku, który wyjaśnił, że kierujący nie był taksówkarzem, bo ten samochód należy do jedynej w korporacji kobiety taksówkarza. Prawdopodobnie ta pani użyczyła 43-latkowi swój samochód.
Zgodnie z prawem taksówka pełni tę rolę jeśli jeździ z "daszkiem". Jeśli pojazd jest używana do celów prywatnych, "daszek" powinien być zdjęty albo zakryty.
Przeczytaj także na GP24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?