W nocy z niedzieli na poniedziałek, dyżurny słupskiej policji dostał informację od kierowcy jadącego z Głobina do Dębnicy Kaszubskiej, ze przed nim jedzie renault megane, którego kierowca zachowuje się podejrzanie.
Czytaj również: Sześć razy był skazany za jazdę po pijanemu i wciąż jeździ nietrzeźwy
- Policjanci pojechali w tamtą stronę i zauważyli podejrzane auto. Sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi dali znać kierowcy, żeby się zatrzymał. Wtedy ten zaczął uciekać - relacjonuje Robert Czerwiński ze słupskiej policji.
W okolicach wsi Warblewo uciekający kierowca stracił panowanie nad samochodem i wpadł do rowu.
- Wtedy kierowca i pasażer wybiegli z auta i zaczęli uciekać przez pole w las. Po pościgu zostali zatrzymani przez policjantów - mówi rzecznik.
Okazało się, że renaultem kierował 36-letni mieszkaniec gminy Dębnica Kaszubska. Wydmuchał on ponad dwa promile alkoholu.
Zobacz też: Pijany kierowca z 6-letnią córką uciekał przed policją
Jakby tego mało, wyszło na jaw, że samochód nie jest jego. Należy do rodziny jego konkubiny, u której mężczyzna był wcześniej i z jej domu zabrał kluczyki leżące na stole. Właściciel samochodu chwilę przed zatrzymaniem 36-latka poinformował policję o zniknięciu auta sprzed domu.
Mężczyźnie grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?