16 osób do izby wytrzeźwień w tym czasie przywiozła policja.
- Generalnie w ten sposób reagowaliśmy na awantury domowe wszczynane przez różnych pijanych mężczyzn głównie na terenie powiatu słupskiego - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Część osób do Izby odwozili także strażnicy gminni i miejscy. W Słupsku trzech pijanych zabrali, gdy usnęli na ziemi w czasie wędrówki w pijackim widzie przez miasto.
Niektórzy z pijanych byli tak agresywni, że przestraszone kobiety prosiły o pomoc policję. W Izbie najczęściej spokojnie kładli się spać. Na szczęście nie doszło do żadnych dramatycznych wypadków. Tymczasem policja i prokuratura prowadzą ciągle postępowanie w sprawie samobójczej śmierci, do której doszło przed kilku tygodniami w słupskiej Izbie w Słupsku.
- Jeszcze nie ma żadnych rozstrzygnięć. Policja ciągle zbiera materiały, ale my jesteśmy spokojni, bo naszym zdaniem to był nieszczęśliwy wypadek - uważa Ryszard Śnieżek, szef Izby Wytrzeźwień w Słupsku.
W tym roku do słupskiej Izby Wytrzeźwień trafiło już ponad 3 tysiące osób. Jej szef uważa, że do końca roku w sumie będzie w niej odzyskiwało przytomność ponad 4600 osób, niektóre wielokrotnie. Podobnie było w poprzednich latach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?