Zawodnik który ostatnio na treningach prezentował coraz wyższa formę miał ją potwierdzić w meczu.
- Takiego Arka zawsze chciałem widzieć - mówił po zajęciach Polakowski. Niestety, już w jednym z pierwszych boiskowych starć Mokrzycki upadł i zaraz potem pojechał do szpitala. - Zachodziło podejrzenie zerwania więzadeł krzyżowych - czyli najgorsza kontuzja jaka może się przydarzyć młodemu piłkarzowi, stojącemu u progi kariery.
- Zaraz po spotkaniu Arka oglądał Andrzej Perchel, nasz lekarz - opowiada Paweł Kryszałowicz, dyrektor sportowy Gryfa 95. Po wstępnej diagnozie okazało się, że to na szczęście najprawdopodobniej nie będzie zerwanie więzadeł. Dopiero jednak kolejna wizyta ma rozwiać wszystkie wątpliwości - dodaje Kryszałowicz.
- Po pierwszej obserwacji jednak nie wygląda aż tak źle. W środę - czwartek spotkam się ponownie. Ale raczej wykluczam jakiś poważniejszy uraz - mówi Andrzej Perchel, który zajmuje się piłkarzami Gryfa 95 Słupsk.
Mimo optymistycznych rokowań, występ Mokrzyckiego z Bałtykiem Gdyni w sobotniej kolejce raczej nie wchodzi w rachubę. d
inne kontuzje
Niedawno Mateusz Kowalczyk, bramkarz Gryfa 95 Słupsk w meczu sparingowym zerwał więzadła w kolanie. Ma co najmniej całą rundę jesienną z głowy, wcześniej podobna dolegliwość miał Jacek Luzak. To tez oznaczało dla niego, rozbrat, prawie roczny, z futbolem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?