Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Lech Poznań - Udinese 2:2

Grzegorz Hilarecki
(Fot. Łukasz Sawala /mmpoznan)
Spragnieni europejskiej piłki Polscy kibicie zobaczyli wczoraj w Poznaniu dwie drużyny walczące na zaśnieżonej murawie. Włosi prowadzili już dwoma bramkami, ale w dramatycznej końcówce piłkarze Lecha wyrównali. Zakończyło się na 2:2 (0:0).

Od początku widać było, który zespół jest w środku rozgrywek ligowych, a który nie grał w ważnym meczu od miesięcy. To południowcy, którzy nie wystawili swoich dwóch czołowych zawodników, lepiej sobie radzili na śniegu.

Piłkarze Lecha przez pierwsze 20 minut nie potrafili zagrozić bramce Udinese, a goście przeprowadzili groźny atak. Gospodarzy uratował bramkarz Turina, który obronił strzał i dobitkę z siedmiu metrów.

To otrzeźwiło Lechitów. Zaczęli grać agresywniej i po pięknej zespołowej akcji grający na lewym skrzydle Wilk wyszedł na czystą pozycję. Bramkarz Udinese popisał się, skrócił kąt i obronił strzał. Jeszcze jedna kontra Lecha o mało nie zakończyła się wyjściem sam na sam z bramkarzem.

Murawski popełnił jednak błąd w rozegraniu i zakończyło się niecelnym strzałem Lewandowskiego.

Po zejściu na przerwę nasi piłkarze narzekali na warunki gry. Śliska murawa przeszkadzała jednak obu zespołom.

Druga połowa zaczęła się od akcji Lecha i groźnej kontry gości. Znowu bramkarz gospodarzy wykazał się w akcji sam na sam. W 50 minucie po stałym fragmencie gry na polu karnym nikt nie pilnował Quagliarelli, który głową strzelił gola. Po pięciu minutach było już 0:2, tym razem był to gol samobójczy Arboledy.

Lech odpowiedział groźnymi strzałami. Najpierw strzałem w poprzeczkę i kilkoma dobrymi akcjami, w których klasę pokazał bramkarz włoskiej drużyny. W końcu w 81 minucie Rengifo wepchnął z bliska piłkę do bramki gości. Trzy minuty później nasi wyrównali. Gola strzelił Arboleda, tym razem do właściwej bramki.

Można powiedzieć, że tradycji stało się zadość, trzecia rywalizacja w pucharach zespołu prowadzonego przez Franciszka Smudę z Udinese i znowu w Polsce nie przegrał meczu. Faworytem rewanżu w przyszły czwartek w Udinese będą Włosi.
Lech - Udinese 2:2 (0:0)

Bramki: Quagliarella 46 m, Arboleda, samobójcza 55 m, Rengifo 81 m, Arboleda 84 m.

Żółte kartki: Sanchez, Domizzi

Składy

Lech: Turina - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Djurdjević - Lewandowski, Murawski, Injać, Stilić, Wilk (Bandrowski) - Rengifo. Trener Franciszek Smuda

Udinese: Handanović - Zapata, Coda, Domizzi, Pasquale - Isla (Obodo), Inler, D' Agostino, Asamoah - Sanchez, Quagliarella

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza