Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. XV spotkanie absolwentów MKS Cieśliki Słupsk i ich opinie po meczu Hiszpania - Polska (zdjęcia)

Jarosław Stencel
Jarosław Stencel
Krzysztof Piotrkowski
Od piątku do niedzieli trwał XV Zjazd Absolwentów MKS Cieśliki. Uczestniczyło 39 osób. Wspomnieniom nie było końca. Byli zawodnicy słupskiego klubu wychowującego piłkarską młodzież kibicowali oczywiście również reprezentacji Polski w meczu z Hiszpanią.

Zjazd rozpoczął się od spotkania w piątek i wspólnej kolacji oglądano również mecze Euro 2020.

W sobotę wykonane zostało tradycyjne wspólne zdjęcie wszystkich zawodników wraz z trenerem Marianem Boratyńskim. Uczczono minutą ciszy oraz zapalono biało-czerwone znicze dla kolegów z MKS Cieśliki, którzy już odeszli. Gościem honorowym spotkania był Jan Cieślik (wraz z małżonką) - syn Gerarda Cieślika, byłego reprezentanta Polski od którego nazwiska wywodzi się nazwa zespołu. Na spotkanie przybył również wiceprezydent Słupska - Marek Goliński.

- To jest niezwykle uroczysty moment. Ponieważ to są znicze pamięci. Zawsze biało-czerwone. Może w odwrotnej kolejności, dlatego, że nasze barwy MKS Cieśliki są biało-czerwono-czarne. Polska też gra biało-czerwono. Mi się wydaje, że obok czarnych różnych kolorów, też mamy w duszy i sercu też na biało dużo dobrych myśli. Podczas dzisiejszego zjazdu będziemy wspominać w czasie minuty ciszy wszystkich tych, którzy odeszli. Dzisiaj oddajemy hołd naszemu patronowi Gerardowi Cieślikowi i wszystkim kolegom, którzy odeszli. Wspominałem w piątek śp. Jerzego Krzysztofowicza i Jerzego Rumaczyka oraz ostatnich tych kolegów, którzy byli - obaj bramkarze - Roman Skórko, Henryk Michalak. Również Bogdana Jaskułę oraz tych, którzy w ciągu tygodnia ostatnio odeszli - Leszek Patyk i Jerzy Lebiedziewicz. Wspominajmy ich serdecznie i równocześnie tak, jak jesteśmy teraz w tej chwili silni zbiorowością. Brońmy się przed tym, co złe, byśmy za rok mogli się tutaj spotkać i ponownie ten znicz zapalić. Żebyśmy byli zdrowi. Bo chcę powiedzieć, że na przykład Marian Jarota, który był na pogrzebie Jurka Lebiedziewicza umówił się ze mną, bo był niby w dobrej formie. Dwa dni temu dzwonił, że nie może wejść do mieszkania, bo jest po operacji. Mietek Worona z kolei jest w sanatorium i w czasie pobytu trafił do szpitala, bo miał migotanie serca. Są różne objawy i różne niebezpieczeństwa. Korzystajmy z tej nowoczesnej medycyny. Troszkę mniej palimy, troszkę mniej pijemy, a więcej rozsądniej myślimy, żeby dłużej żyć - powiedział Marian Boratyński, trener i pomysłodawca Cieślików Słupsk.

Znicze pamięci zapalili: Jan Cieślik oraz Marek Maliszewski.

- Cieszę się, że jesteście panowie w tak świetnej kondycji. Pogoda dopisała, ale myślę, że to jest sprawa pana Mariana, bo pan Marian jest doskonały we wszystkim co robi. Gdyby tego nie robił, to nas tutaj by nie było. Zawsze jest okazja, by się spotkać i powspominać, zwłaszcza tych, których między nami już nie ma - mówił wiceprezydent Marek Goliński. - Bardzo jestem wzruszony tym, że ludzi oddaleni o tyle kilometrów pamiętają. Ojciec jak przyjeżdżał tutaj na zjazdy, mówił, że bardzo dobrze się czuje w Słupsku i to był jego drugi dom. Pamiętam, miałem chyba 10 lat i wtedy zakładali Cieśliki. Dokładnie pana Mariana nie pamiętam jak wyglądał, ale wiem o co chodziło, że przyjechał się zapytać czy mógłby założyć taki klub. Jak będzie dalej ta pamięć o moim ojcu, to będzie bardzo fajnie - powiedział Jan Cieślik.

Opinie po meczu Hiszpania - Polska

- Powalczyliśmy dzisiaj z dobrym, bardzo markowym przeciwnikiem. Nie było specjalnie różnicy klas widać. Z meczu można być zadowolonym . Wynik oczywiście, wiadomo, podział punktów. Trochę mało, szczególnie po pierwszej porażce. Jesteśmy jeszcze gdzieś tam w grze. Będziemy czekali z nadzieją na zwycięstwo w ostatnim meczu. Przy układzie dobrym innych wyników na awans. Dzisiaj zagrali optymistycznie, dobrze. Było dużo walki, dużo w tym logiki piłkarskiej i z tego trzeba się cieszyć. Jestem generalnie po meczu zadowolony - mówił były reprezentant Polski, Czesław Boguszewicz.

- Oceniam bardzo pozytywnie. Polacy zawalczyli. Było widać jakąś werwę. Nawet niezła gra. Mogliśmy mieć nieco więcej szczęścia, nie byłoby źle. Jestem optymistą przed meczem ze Szwecją. Jestem Polakiem, więc staram się kibicować naszej drużynie. Myślę, że nie powinno być źle - powiedział Witold Mazgis.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza