Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Słupia gra w Lubinie

Krzysztof Niekrasz
Po porażce w lidze z Lubinem trzy dni temu słupszczanki zagraja teraz mecz w Pcuharze Polski z tym samym rywalem.Z piłką Paulina Muchocka.
Po porażce w lidze z Lubinem trzy dni temu słupszczanki zagraja teraz mecz w Pcuharze Polski z tym samym rywalem.Z piłką Paulina Muchocka. Fot. Krzysztof Tomasik
Dzisiaj o godz. 16 Interferie Zagłębie Lubin spotka się ze słupską Słupią w ramach ćwierćfinałów Pucharu Polski.

Pierwsza runda

Pierwsza runda

W pierwszej rundzie Pucharu Polski Słupia Słupsk wygrała z Łączpolem Gdynia 26:22. Teraz o szczebel wyżej trudno będzie powtórzyć.

Zdecydowanym faworytem tego spotkania jest Lubin. Drużyna ze stolicy polskiej miedzi w ekstraklasie zajmuje drugie miejsce w tabeli. Ma na koncie 29 punktów.

Jej ambicją jest zdobycie medalu w sezonie 2008/2009. Interferie Zagłębie ma również inny cel i chce odegrać też znaczącą rolę w Pucharze Polski. W szeregach lubińskiego zespołu występuje wiele znanych zawodniczek. Wśród nich są między innymi: Klaudia Pielesz i Aleksandra Jacek.

Ostatnio Słupia jest nękana kontuzjami i chorobami. Z powodu epidemii grypy słupska drużyna nie pojechała na mecz do Jeleniej Góry. Carlos -Astol zdobył punkty walkowerem. W minioną niedzielę słupszczanki spotkały się z lubińską drużyną w ekstraklasie. Łatwo można było przewidzieć, że zawodniczki ze Słupska nie dadzą rady podopiecznym Bożeny Karkut.

Przypomnijmy, że Słupia uległa lubiniankom 16:30, a do przerwy było nawet nieźle, bo 11:15. Zadaniem Słupi jest utrzymanie się w ekstraklasie. Obecnie słupska ekipa plasuje się na dziesiątej pozycji. Jej konto wynosi tylko 6 punktów. Na pewno w barwach Słupi nie zagra doświadczona Anita Unijat, która zmaga się nie tylko z grypą, ale także z kontuzją.

- Nie ma co kombinować i musimy grać bez względu na sytuację kadrową. Zachowamy się po sportowemu i moje podopieczne wybiegną na boisko w Lubinie. Ze względów oszczędnościowych na mecz pucharowy wyjedziemy w środę rano - oznajmił Adam Fedorowicz, trener słupskiej Słupi. - Do dyspozycji mam tylko osiem zawodniczek. W naszych szeregach zabraknie Agnieszki Marciuch. Wyjechała na dwa tygodnie do siostry, która przebywa w Anglii.

Moja drużyna nie ma zamiaru nic odpuszczać, ale przewaga siły gry jest zdecydowanie po stronie lubińskiego zespołu. O korzystnym wyniku nie mamy co marzyć. Te środowe zawody pucharowe musimy po prostu odbyć, a potem już chcemy skoncentrować się na meczach ligowych. Naszymi rywalami będą w Słupsku AZS AWF Warszawa i w Koszalinie AZS Politechnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza