Piotr Müller, słupski poseł PiS podsumował w czwartek swoją kampanię wyborczą

Powiedział to na tle ścianki z logo PiS w swoim biurze poselskim, mając za słuchaczy przedstawicieli wszystkich lokalnych i regionalnych mediów ze Słupka. Jako dowód pokazał uchwałę Rady Ministrów podpisaną przez premiera, który gwarantuje, że z tytułu rekompensaty do regionu słupskiego trafi 115 milionów złotych.

- To jest także gwarancja, że jeśli wyborcy powierzą mi mandat poselski, to w następnej kadencji nadal będę działał na rzecz regionu - zapowiedział.

Poza tym przypomniał, że przed tygodniem uruchomiono z obligacji Skarbu Państwa 10 milionów złotych na rzecz Akademii Pomorskiej. Poza tym uczelnia otrzyma kolejne 10 milionów złotych, które zostaną przeznaczone na działania prorozwojowe z zakresu kultury, sportu i badań naukowych na terenie powiatu słupskiego i Słupska. Mówił także o blisko 30 milionach złotych, które trafią do powiatu słupskiego i Słupska z Funduszu Dróg Samorządowych.

- Wszystkie złożone wnioski zostaną zrealizowane - podkreślał i przypomniał, że premier Morawiecki zgodził się na to, aby z tej puli wyremontować jeszcze kilka dodatkowych dróg w regionie. Dodał też , że właśnie kończą się przygotowania do remontu budynku wojskowego na terenie AP, który za 10 milionów złotych ma być przekształcony w w pierwszą nowoczesną aulę nie tylko dla potrzeb uczelni, ale i mieszkańców całego regionu. Na koniec zachęcił do udziału w wyborach i prosił o głosowanie na PiS, bo to partia wiarygodna.

Nie ukrywał, że PiS liczy na to, że po raz pierwszy wygra z PO wybory w okręgu gdyńsko-słupskim. Nie chciał natomiast szacować możliwości zdobycia przez PiS w Słupsku dwóch mandatów poselskich. Ma jednak nadzieję, że Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS) pokona Kazimierza Kleinę (PO) w boju o mandat senatorski. Gdy zapytaliśmy natomiast o wpływ "taśm Neumanna" na wynik PiS na Pomorzu, to powiedział, że one przede wszystkim pokazują, jak na funkcjonuje Platforma Obywatelska.