Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr nigdy nie widział siostry, którą zabrała opieka społeczna gdy miał 12 lat. Teraz chce ją odnaleźć

Daniel Klusek
Piotr Odziomek (z lewej) ma nadzieję, że odnajdzie swoją siostrę.
Piotr Odziomek (z lewej) ma nadzieję, że odnajdzie swoją siostrę. Fot. Kamil Nagórek
Piotr Odziomek z Jeziorek miał 12 lat, kiedy jego matka urodziła córkę. Nigdy jednak nie widział swojej siostry. Teraz chce ją odnaleźć. Prosi o pomoc "Głos Pomorza".

Pan Piotr ma 34 lata. Na początku 1987 roku jego matka urodziła drugie dziecko, dziewczynkę.
- Mama chorowała i nie mogła wychowywać dzieci. Mną opiekowała się ciocia - wspomina Piotr Odziomek. - Gdy mama wróciła ze słupskiego szpitala z moją siostrą, mnie nie było w domu. Kilka godzin potem jak przywiozła je karetka ze słupskiego szpitala, przyszły do nas panie z opieki społecznej i zabrały małą Anię. Nawet nie zdążyłem zobaczyć siostrzyczki. Gdy się o tym dowiedziałem, bardzo płakałem, a mama razem ze mną.

Nasz czytelnik jako 12-letni chłopiec obiecał sobie, że gdy już będzie dorosły, postara się odnaleźć siostrę.
- Jako dziecko mieszkałem w Łebieniu. Już wtedy sąsiedzi ze wsi mówili mi, żebym poczekał do pełnoletności i zaczął szukać Ani - mówi pan Piotr.

Poszukiwania na dobre rozpoczął dopiero dwa miesiące temu.
- Wcześniej nie mogłem, bo nawet nie miałem samochodu. Pojechałem do Domu Dziecka w Lęborku i do słupskiego Urzędu Stanu Cywilnego. Dowiedziałem się tylko, że moja siostra urodziła się 30 stycznia 1987 roku, że potem została przewieziona do Domu Dziecka w Lęborku. Potem najprawdopodobniej ktoś ją zaadoptował. Dowiedziałem się również, jaką sygnaturę mają akta sądowe dotyczące mojej siostry. Niestety, ja nie mam do nich wglądu - mówi pan Piotr.

- Powiedziałem mamie, że szukam siostry. Bardzo się ucieszyła. Moje starsze dzieci też o tym wiedzą i chcą poznać ciocię Anię.

Pan Piotr przyszedł do "Głosu Pomorza" w nadziei, że jego siostra nadal mieszka w naszym regionie i być może przeczyta o jego poszukiwaniach.

- Być może nawet nie wie, że ma biologiczną matkę i brata, który za nią tęskni. Bardzo mi jej brakuje. Chciałbym mieć bliską osobę, z którą mógłbym się spotykać, porozmawiać, podzielić się smutkami i radościami, a w miarę potrzeby pomóc - mówi nasz czytelnik.

W słupskim Ośrodku Adopcyjno-Opiekuńczym dowiedzieliśmy się, że ta instytucja nie może pomóc panu Piotrowi w odnalezieniu jego siostry.

- Pan Piotr powinien powołać pełnomocnika, adwokata lub radcę prawnego do przejrzenia akt sądowych. Być może są w nich informacje dotyczące adopcji jego siostry i ówczesny adres jej adopcyjnych rodziców - radzi słupski mecenas Ryszard Skowroński.

- Bardzo chcę odnaleźć Anię. Mam nadzieję, że uda się to jeszcze przed świętami. Być może ona też już ma swoją rodzinę - mówi pan Piotr.

Wszyscy, którzy mogą pomóc naszemu czytelnikowi w odnalezieniu siostry, proszeni są o kontakt z redakcją: 59 848 81 21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza