MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Stelmach zasila szeregi Czarnych

Michał Piątkowski
Piotr Stelmach w meczu Energa Czarni - Zastal w 2012 roku.
Piotr Stelmach w meczu Energa Czarni - Zastal w 2012 roku. Łukasz Capar
Zawodnik jest kolejny po Danielu Wallu koszykarzem, który przed sezonem 2017/2018 przenosi się z Koszalina do Słupska.

Solidny ligowiec to często nadużywane określenie odnoszące się do doświadczonych polskich zawodników. W przypadku Piotra Stelmacha jednak fraza ta idealnie odzwierciedla jego dotychczasową karierę.

Dla trzydziesto trzy letniego zawodnika Czarni będą już ósmym klubem, jaki reprezentować będzie w rozgrywkach PLK. Koszykarz w żadnym z zespołów nie był wiodącą postacią, ale nigdy też nie zawodził. Bardzo dobrze potrafił uzupełniać liderów drużyn, dla których był solidnym wsparciem po obu stronach parkietu.

Statystycznie nowy zawodnik Czarnych Panter najlepiej wypadł w sezonie 2009/2010, kiedy w barwach Kotwicy Kołobrzeg notował średnio 11,5 pkt oraz 4 zb przy bardzo dobrej skuteczności w rzutach za 3 pkt (41,9 %).

Stelmach ma w swoim dorobku również trzy medale, a każdy w innym kolorze. Złoto świętował w 2014 roku wraz z kolegami z Turowa Zgorzelec, srebro oraz brąz zdobywał w 2013 oraz 2012 z drużyną z Zielonej Góry.

Oglądaj także: Czarni Słupsk - Polski Cukier Toruń 52:65 (skrót meczu) - wideo archiwum

Ostatni sezon koszykarz spędził w AZS Koszalin, gdzie na tle przeciętnie grającej drużyny spisywał się poprawnie notując 8,7 pkt oraz blisko 4 zb na mecz. Stelmach w większości meczów wychodził w podstawowej piątce, a jego średni czas gry wynosił ponad 25 min (drugi wynik w karierze). Kapitan AZS-u był związanym z klubem dwuletnim kontraktem, jednak za porozumieniem stron rozwiązano go na początku sierpnia. W Słupsku Stelmach podpiszę roczną umowę.

Wielu słupskich kibiców słysząc nazwisko Piotra Stelmacha na pewno dostaję dreszczów na ciele. Był rok 2012, kiedy Czarni walczyli w ćwierćfinale play-off z drużyną z Zielonej Góry. Słupska drużyna po dramatycznych spotkaniach wyszła na prowadzenie 2-1 i była o krok od półfinałów. W czwartym meczu Zbigniew Białek na 4 sekundy przed końcem wyprowadził Czarnych na 1 punktowe prowadzenie, którego wydawać się być mogło, że już nie stracą.

Po czasie dla drużyny Zastalu piłka trafiła do Stelmacha, a ten długo się nie zastanawiając minął Krzysztofa Roszyka i niemal równo z końcową syreną dał zwycięstwo drużynie z Zielonej Góry. W decydującym meczu Czarni już się nie podnieśli, a dla Stelmacha był to jeden z najważniejszych rzutów w karierze.

Energa Czarni - Zastal: niesamowita końcówka czwartego meczu w Słupsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza