PiS: Jan Olech naruszył zakaz łączenia funkcji

- Nasze uzasadnienie jest krótkie: przepisy zabraniają łączenia funkcji burmistrza i radnego, a z artykułu w "Głosie Pomorza" wynika, że Jan Olech jako radny powiatowy rządził jeszcze Ustką jako burmistrz, wydając zarządzenia - mówi Andrzej Zawada, radny PiS. - W czasie sesji apelowaliśmy do Jana Olecha, by do czasu decyzji komisarza zrzekł się pełnienia funkcji przewodniczącego, Stwierdził jednak, że nie zamierza, bo nie złamał prawa.

Podobnie to tłumaczył Jan Olech w rozmowie z "Głosem", powołując się na przepis ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że po upływie kadencji burmistrz pełni nadal swoją funkcję do czasu objęcia obowiązków przez nowo wybranego.

Jednak okazuje się, że kodeks wyborczy ma skomplikowane przepisy, a sędzia komisarz nie jest adresatem tego akurat wniosku.

- Mogę wydać postanowienie o wygaśnięciu mandatu, ale z innych przyczyn. Natomiast wnioski w zakresie naruszenia ustawowego zakazu łączenia mandatu radnego z wykonywaniem, określonych w odrębnych przepisach, funkcji lub działalności rozpatruje rada - mówi sędzia Jolanta Sudoł, komisarz wyborczy w Słupsku. - Rada powiatu stwierdza to w drodze uchwały w terminie miesiąca od dnia wystąpienia przyczyny wygaśnięcia mandatu.

Dzisiaj radni PiS dostaną odpowiedź w tej sprawie od komisarza wyborczego. W tej sytuacji mogą złożyć wniosek do rady powiatu, czyli do przewodniczącego Jana Olecha.

W czasie wyborów portale samorządowe przestrzegały radnych przed łamaniem tego zakazu. W takich przypadkach przed przystąpieniem do wykonywania mandatu radny obowiązany jest złożyć wniosek o urlop bezpłatny w czasie siedmiu dni od ogłoszenia wyników wyborów. Niezłożenie wniosku jest równoznaczne ze zrzeczeniem się mandatu.

Radni powiatowi PiS złożyli wczoraj do komisarza wyborczego wniosek o wygaszenie mandatu Jana Olecha, szefa rady powiatu słupskiego.

O złamaniu zakazu łączenia funkcji stwierdza rada powiatu, a nie komisarz wyborczy