Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS zwiększając ilość niedziel z zakazem handlu wyciąga dywan na którym stoi

Redakcja
Zakaz handlu w niedzielę, który miał być wybawieniem dla małych, rodzinnych sklepów, nie zatrzymał postępującego procesu ich likwidacji.
Zakaz handlu w niedzielę, który miał być wybawieniem dla małych, rodzinnych sklepów, nie zatrzymał postępującego procesu ich likwidacji. Sylwia Dąbrowa
Zakaz handlu to nie tylko koszt dla gospodarki. Zdaniem ekspertów skutek niedzielnych zakazów będzie większy niż początkowo sądzono, ale wysoka może być też cena polityczna jaką partia rządząca zapłaci w kolejnych wyborach parlamentarnych. - Niezależnie co byśmy mówili o wpływie na gospodarkę, to także jest ogromny wpływ na politykę- mówi ekspert.

Ustawa zakazująca handlu w niedziele ma znacznie więcej przeciwników niż zwolenników. Projekt pomyślany jako ukłon w stronę pracowników wielkich sieci, nie zadowala ani pracodawców, ani klientów, ani nawet samych „obdarowanych”. Najbardziej na zakazie cierpią właściciele małych sklepów. Zamiast rosnąć w siłę, bankrutują. Dalsze zaostrzanie zakazów będzie ewidentnym działaniem na szkodę gospodarki całego państwa, a co za tym idzie musi się odbić na notowaniach rządu- wynika z raportu Warsaw Enterprise Institute (WEI), który apeluje do rządu o jak najszybsze wycofanie się z zakazu handlu w niedzielę.

- Nasz raport koncentruje się na wyborcach i pokazuje jaka może być ich reakcja w wyborach. Sprawdziliśmy gdzie i kogo najbardziej dotyka zakaz handlu. Okazuje się najbardziej dotknięty jest elektorat wielkomiejski, dobrze wykształcony. W ogóle im wyżej wykształcony, tym gorzej ocenia decyzję o zakazie handlu w niedziele. Co ciekawe, obszary wiejskie również negatywnie oceniają wprowadzenie zakazu, czyli w obszarach w których partia rządząca miała większość w poprzednich wyborach- tłumaczy w rozmowie z AIP Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute.- Z naszych kalkulacji wynika, że PiS dalej kontynuując ten proces, czyli zwiększając ilość niedziel z zakazem handlu tak naprawdę wyciąga dywan na którym stoi, jeżeli chodzi o elektorat- dodaje.

Przeczytaj także:

Zakaz handlu w niedzielę, który miał być wybawieniem dla małych, rodzinnych sklepów, nie zatrzymał postępującego procesu ich likwidacji. W ostatnim roku z rynku zniknęło 11 tys. placówek. Szczególnie dramatycznie wygląda sytuacja finansowa osiedlowych sklepów warzywnych, podobnie ma się sytuacja księgarni czy sklepów obuwniczych.

- Kwestie gospodarcze oczywiście dotykają małe i średnie firmy, sprzedawców, drobne sklepy, które tak naprawdę nie są w stanie konkurować z wielkimi sieciami i ich sobotnimi promocjami i wyprzedażami- mówi Wróblewski.

W ostatnim roku zbankrutowały aż 234 firmy handlowe, o 7 proc. więcej niż przed rokiem. W tym aż 148 hurtowni, czyli o 6 proc. niż w 2017 roku. Nawet jeżeli jutro rząd wycofałby się z felernej ustawy, to straty - głównie te związane z bankructwami przedsiębiorców, zaskoczonych nowymi regulacjami, będą trudne do odrobienia przez kilkanaście lat.

Jak wynika z danych Polskiej Izby Handlu, w listopadzie 2018 r. całkowita wartość sprzedaży w sklepach małoformatowych do 300 mkw. była o 9,2 proc. niższa niż w październiku 2018 r. Liczba transakcji w listopadzie br. była aż o 13 proc. niższa niż miesiąc wcześniej i o około 2 proc. niższa niż w listopadzie 2017 r.

Podobne obostrzenia w Unii Europejskiej ma 10 z 28 państw. Przy czym większość ogranicza się do zakazów handlu w święta narodowe. Nawet w krajach gdzie ograniczenia należą do najbardziej restrykcyjnych jak Niemcy czy Austria, stopniowo się od nich odchodzi, rozluźniając dotychczasowe regulacje.

- Przeprowadziliśmy wiele rozmów z wieloma osobami i w zasadzie nikt, ale to nikt nie jest zadowolony z tego zakazu handlu: ani konsumenci, ani przedsiębiorcy, ani nawet pracownicy. 40 proc. pracowników wielkich sieci handlowych jest niezadowolony z wprowadzenia tego zakazu, ponieważ komplikuje to ich życie, uniemożliwia im dostosowanie swoich zadań pozaurzędowych do trybu życia- tłumaczy ekspert. - Niezależnie co byśmy mówili o wpływie na gospodarkę, to także jest ogromny wpływ na politykę- podsumowuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PiS zwiększając ilość niedziel z zakazem handlu wyciąga dywan na którym stoi - Strefa Biznesu

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza