Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pjongczang 2018. Maciej Kot czy Piotr Żyła? Stefan Horngacher dokonał wyboru!

Przemysław Franczak z Pjongczangu, ŁŻ
Wojciech Matusik / Polskapresse Gazeta Krakowska
Wszystko jasne. W kwalifikacjach do sobotniego konkursu indywidualnego na dużej skoczni nie zobaczymy Piotra Żyły. Stefan Horngacher postawił na Macieja Kota. Ponadto, o występ w zawodach powalczą jeszcze Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Stefan Hula.

Na każdym z treningów, zarówno w środę jak i w czwartek, Piotr Żyła prezentował się najgorzej z naszych reprezentantów. Momentami wydawało się nawet, że jest już zrezygnowany i pogodzony z decyzją. Zawodnik w zasadzie nie dał Stefanowi Horngacherowi żadnych argumentów, by ten jeszcze raz poważnie się zastanowił. I choć Maciej Kot też wypada raczej blado, to jednak jego forma jest nieco stabilniejsza niż dyspozycja Żyły.

- Nie wiem, co się stało z Piotrkiem - rozkłada ręce prezes PZN Apoloniusz Tajner. - Nie wiem, co on sobie myśli, bo to jest nietypowa osobowość, ale tak jakoś zeszła z niego para. Stara się, ale mu nie wychodzi.

Przechodząc obok dziennikarzy po ostatnim, znowu nieudanym skoku zawodnik z Wisły nadrabiał miną.

- Co teraz będę robił? Mam jeden plan w głowie na dzisiaj, ale nie wiem, czy on w wiosce mi wypali – uśmiechał się. - Skoki były, jakie były. Trener powiedział mi już po drugim skoku, że nie wezmę udziału w kwalifikacjach. Żal, ale taki jet sport, trzeba się pogodzić i walczyć dalej. Nie mam do siebie pretensji, robiłem swoje. W trakcie sezonu za dużo kombinowałem. Później trudno złapać dobrą formę, tym bardziej jak dochodzi stres. Podczas treningów niby pozycja dojazdowa była już OK, ale coś tam zawsze nie grało.

Powodów nagłego zjazdu formy nie był w stanie wskazać. - W Willingen jeździło się całkiem inaczej, miałem superczucie. Pozycja była stabilna i aktywna. Można było z niej wszystko robić. A w Pjongczangu jak dojeżdżałem do progu, to nic nie mogłem zrobić. Albo mnie ciągnęło do przodu, albo do tyłu, nie umiałem tu znaleźć balansu. Drużynówka? Nie, myślę, że nawet nie weźmiemy udziału w treningu. Jeżeli chłopaki dobrze skaczą, to nie ma sensu, po co się męczyć. Najważniejsze to zregenerować się przed walką o podium. Będę kibicował, żeby... Żeby było jak najlepiej. Nie ma co rozdawać medali przed zawodami, ale fajnie by było, gdyby był - podkreślił.

A co z pozostałymi naszymi zawodnikami? Najlepiej w treningach prezentował się Kamil Stoch. W piątej serii próbnej wyrównał nawet rekord skoczni, uzyskując odległość 139,5 metra. Ze skoku na skok rozkręcają się też Dawid Kubacki i Stefan Hula, co na pewno dobrze wróży przed sobotnią rywalizacją.

- Bardzo dobry trening i bardzo dobre skoki. Układam sobie kolejne cegiełki do takiego muru pewności siebie – mówił Stoch. - Cieszę się, że tutaj skaczę z pewną łatwością. Skupiam się tylko na tym, na czym muszę się skupić, a reszta wychodzi praktycznie sama. Przyjemnie było przyjść i poskakać. Warunki był stabilne, nie miałbym nic przeciwko, gdyby taka pogoda utrzymała się dłużej.

Piątkowe kwalifikacje rozpoczną się o godz. 13.30 czasu polskiego. O tej samej godzinie, tyle że w sobotę, wystartuje natomiast konkurs indywidualny na skoczni dużej.

Z kolei konkurs drużynowy zaplanowano na poniedziałek, 19 lutego (początek o godz. 13.30).

Top Sportowy24: zobacz hity internetu

Wszystko o IO Pjongczang 2018 - polub nas i bądź na bieżąco!

Sportowy24.pl

10 transmisji z Igrzysk w Pjongczangu, których nie możesz przegapić!

Magazyn Sportowy24 na igrzyska olimpijskie 2018 w Pjongczangu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pjongczang 2018. Maciej Kot czy Piotr Żyła? Stefan Horngacher dokonał wyboru! - Dziennik Bałtycki

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza