PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa zdemolował Wisłę Płock 7:1. Cztery (!) gole Vladislavsa Gutkovskisa przed przerwą

PKO Ekstraklasa. Mecz Raków Częstochowa - Wisła Płock 7:1
Żeby było śmiesznej, Gutkovskis do meczu przystępował z jedną bramką na koncie, zdobytą od razu na inaugurację sezonu. Jak się jednak przełamał to na całego. Najpierw skompletował klasycznego hat-tricka, uderzając z lewej i prawej nogi oraz głową. Tuż przed przerwą po zagraniu Frana Tudora dorzucił jeszcze czwartą bramkę.

- Co strzeli to wpada - komentował Damian Warchoł, dziś zupełnie niewidoczny w Wiśle, a w sezonie 2015/16 z podobną historią co Gutkovskis; wtedy w barwach drugoligowego Rakowa wbił pięć bramek Nadwiślanowi Góra.

W drugiej połowie Raków nieco spuścił z tonu, a i tak kolejne bramki wpadły. Ambitny Wiktor Długosz, który wcześniej zmienił kontuzjowanego Tomasa Petraska, bardzo chciał się pokazać. Zrobił kilka solowych akcji. Po jednej z nich wypracował sytuację Bartoszowi Nowakowi. Pomocnik oddał piękny strzał podcinką i tak podwyższył wynik. W końcówce dubletem popisał się jeszcze Ukrainiec Władysław Koczerhin.

To najwyższe zwycięstwo Rakowa w tym sezonie. Bilans bramkowy zespołu to 33 bramki zdobyte przy ledwie 11 straconych. Rundę lider ekstraklasy dokończy na wyjeździe z będącym w tarapatach Zagłębiem Lubin, w którym w przerwie Waldemar Fornalik ma zastąpić Piotra Stokowca.

Rozwiń