Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKP: Pluskwy kąsają Pasażerów

Marek Jaszczyński [email protected]
Ślady po ugryzieniach przez pluskwy na ciele pana Artura są bardzo wyraźne.
Ślady po ugryzieniach przez pluskwy na ciele pana Artura są bardzo wyraźne. Czytelnik
Nasz Czytelnik został pogryziony przez pluskwy w czasie podróży pociągiem "Gwarek" relacji Gdynia-Katowice. Teraz żąda zadośćuczynienia od przewoźnika. PKP Intercity przeprasza i zrzuca winę na... psa. P

Pan Artur wracał z delegacji podróżował w ostatnim wagonie pociągu. Po zgaszeniu światła w przedziale został zaatakowany przez krwiożercze owady.

- Na początku zauważyłem, że coś po mnie chodzi. Zabiłem kilka takich samych robaków, po zgnieceniu rozpryskiwała się z nich krew i charakterystycznie śmierdziały - relacjonuje. - Zobaczyłem, że po siedzeniach, zagłówkach chodzi mnóstwo owadów. Opowieści taty o tym, jak wyglądają, i szybkie sprawdzenie w internecie pomogło je zidentyfikować - to były pluskwy. Natychmiast wziąłem wszystkie bagaże i udałem się do toalety. Tam musiałem się rozebrać, żeby wyrzucić wszystkie pasożyty z ubrań oraz ciała. Okazało się, że w moim plecaku i walizce było jeszcze ich mnóstwo.

Przed wyjściem z pociągu mężczyzna zgłosił sprawę konduktorowi, jednak ten nie zamknął wagonu - po prostu podziękował za zgłoszoną informację. W domu okazało się, że pan Artur ma liczne ślady po ugryzieniach: na karku i biodrach. Żeby ustrzec się przed robactwem, wyprał ubranie w 60 stopniach i sparzył wrzątkiem.

- Sam kilka razy się umyłem, oczywiście większość ciuchów zaczęła farbować, bo nie były przystosowane do tej temperatury i straciłem przez to garnitur, kilka koszul i kurtkę - opowiada pan Artur. - Żądam po tych stratach rekompensaty od przewoźnika PKP Intercity.

Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy przypadek w ostatnim czasie, gdy pasażerowie zostali pogryzieni przez pluskwy. W sierpniu tego roku owady pokąsały pasażerów pociągu "Uznam". Tak samo jak wówczas, tak i teraz przewoźnik przeprasza za przykrą sytuację i zapewnia, że wszystkie wagony z pociągu TLK54162/3 relacji Gdynia-Katowice zostały już dokładnie sprawdzone i poddane gruntownemu, specjalnemu czyszczeniu.

- Trwa postępowanie wyjaśniające wobec konduktora, który powinien zawiadomić kierownika pociągu i wyłączyć przedział lub - jeśli to potrzebne - cały wagon z ruchu - mówi Beata Czemerajda z zespołu ds. relacji z mediami PKP Intercity S.A. - Drużyna konduktorska oprócz kontroli biletów ma również służyć pomocą i być gospodarzem na pokładzie pociągu, dlatego nawet zaniechanie podjęcia działań jest naszym zdaniem niedopuszczalne. Jeżeli postępowanie wykaże właśnie taką postawę, wobec naszego pracownika lub pracowników zostaną wyciągnięte konsekwencje.

Od przedstawicielki kolei uzyskaliśmy zapewnienie, że wszystkie wagony w pociągach PKP Intercity są sprzątane zarówno po przyjeździe, jak i przed wyjazdem i są poddawane cyklicznym kontrolom stanu czystości.

- Prawdopodobną przyczyną pojawienia się insektów w wagonie było przewożone zwierzę, np. pies - dodaje Beata Czemerajda.

Ale według sanepidu, do takich zdarzeń dochodzi w sytuacji, gdy pociąg stoi długo nieużywany i koczują w nim bezdomni, a wagon nie jest sprzątany.

W Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie dowiedzieliśmy się, że w sezonie od wiosny do lata miesięcznie jest kontrolowanych około pięciu składów wyjeżdżających ze Szczecina. Do końca roku będą przeprowadzone 2-3 takie kontrole.

Dobra wiadomość dla pana Artura jest taka, że pluskwy nie przenoszą chorób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza