Mieszkanka mówi, że kilka dni temu zakończono nad jeziorem Głębokie budowę placu zabaw dla dzieci oraz nowego miejsca rekreacyjnego z zadaszoną wiatą i miejscem na ognisko. - Mamy teraz ładną jesienną pogodę, poszłam więc tam z dziećmi na spacer. I nie byłam, niestety, zadwolona. W miejscu na ognisko, jak i wokół wiaty rekreacyjnej, było pełno butelek i puszek po piwie. Walały się też one przy placu zabaw. Kilka butelek było potłuczonych. Jak tak ma wyglądać miejsce rekreacyjne, to ja dziękuję - denerwuje się mieszkanka.
Kobieta dodaje, że w środku wiaty były też deski z gwoździami. - Ktoś je przyniósł, bo służyły jako opał na ognisko. Nie wiem, czy tak bawili się miejscowi, czy ktoś inny. Wiem jednak, że tak być nie powinno. Poza tym, jak już ktoś spożywał tam alkohol, to powinien butelki i puszki wyrzucić do koszy, których obok jest kilka. Nikt, niestesty, "nie wpadł" na taki pomysł - ubolewa nasza czytelniczka.
Plac zabaw dla dzieci i miejsce rekreacyjne wykonano na zamówienie Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Miastku. Janusz Gawroński, dyrektor placówki jest zaskoczony informacjami przekazanymi przez mieszkankę. - Plac jest gotowy, choć nie było jeszcze odbioru. Nie zmienia to jednak faktu, że nie powinno palić się w miejscu na ognisko deskami z gwoździami ze starego pomostu. O wyrzuconych butelkach już nawet nie wspomnę. My prowadzimy inwestycję, ale plac rekreacyjny i plac zabaw pewnie przejmie Ośrodek Sportu i Rekreacji, który zarządza kąpieliskiem. Poproszę, aby dyrektor OSiR-u zlecił posprzątanie tego miejsca - oznajmia Gawroński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?