Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płacę rachunki, a wciąż nie mam prądu. Problem przedsięborcy z ul. Grunwaldzkiej w Słupsku

Zbigniew Marecki
Krzysztof Wielocha bez prądu nie może prowadzić swojego warsztatu samochodowego.
Krzysztof Wielocha bez prądu nie może prowadzić swojego warsztatu samochodowego. Fot. Łukasz Capar
Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska w Słupsku odcięła prąd do budynku wydzierżawionego przez syndyka nowym dzierżawcom. Zainteresowani twierdzą, że to im utrudnia działalność.

Chodzi o budynek przy ulicy Grunwaldzkiej 2 w Słupsku, który w grudniu ubiegłego roku od gminnej spółdzielni kupiła zajmująca się skupem surowców wtórnych firma Tompol. Jednak wtedy łącze energetyczne pozostawało na terenie siedziby GS-u. W kwietniu tego roku Tompol upadł, pozostawiając m.in. niezapłacone faktury za prąd. Chodziło o około pięć tysięcy złotych.

Majątek po Tompolu przejął syndyk z Tomaszowa Mazowieckiego. Budynek wydzierżawił firmie Witek, utworzonej przez Arkadiusza Witka, byłego pracownika Tompolu, który podnajął jego część dwóm innym firmom - warsztatowi samochodowemu Krzysztofa Wielocha i firmie reklamowej Graf.

- Budynek miał być całkowicie samodzielny. Jednak przyłącze energetyczne nadal pozostało w gestii spółdzielni. Zacząłem się starać o zainstalowanie nowego, ale Energa zwleka z tym. Wpłaciłem więc do GS-u dwa tysiące złotych zadatku na poczet rachunku i myślałem, że będę mógł korzystać z przyłącza - opowiada Arkadiusz Witek.

Jednak do porozumienia z GS-em nie doszło. W poniedziałek Halina Morcinek, prezes GS-u, odłączyła dopływ prądu. - Ja się wywiązuję z obowiązków wobec dzierżawcy, a nie mogę prowadzić działalności - poskarżył się nam Krzysztof Wielocha.

Prezes Morcinek nie czuje się winna. - Nie jestem instytucją charytatywną, więc nie będą wspierała innych firm. Pan Witek był związany z Tompolem. Ta firma jest mi winna pieniądze. Nie mam pewności, czy znowu nie zmieni nazwy i zostawi mnie bez zapłaty. Rozumiałam, że miał problem. Jednak minęły już dwa miesiące, a on nie zainstalował własnego przyłącza. Niech teraz korzysta z przyłącza innych - tłumaczy.
Na razie podnajemcy korzystający z budynku dzierżawionego przez firmę Witek wystąpili do Energi o zainstalowanie im oddzielnych liczników.

- Mamy nadzieję, że w ten sposób szybko uda się rozwiązać nasz problem - powiedział nam Krzysztof Wielocha.

W biurze syndyka dowiedzieliśmy się, że prezes GS-u działa niezgodnie z prawem.
- Pani Morcinek została przez nas poinformowana, że swoje roszczenia wobec Tompolu powinna zgłosić do sędziego komisarza. Utrudnienia wobec firmy Witek i innych firm, które nie są spadkobiercami zobowiązań Tompolu, wydają się nieuzasadnione - wyjaśniła nam pracownica biura syndyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza