Płatny parking w Lęborku nie wszystkim się podoba

Przy Pasażu Handlowym nad Rzeką teraz za miejsce parkingowe trzeba zapłacić. Za pierwszą godzinę postoju 2,50 zł, za dalsze po 1,50 zł za godzinę.
Można też wykupić abonament na swoje miejsce parkingowe, płacąc 70 zł na miesiąc.

- Przez to, że za parkowanie trzeba płacić, tracimy klientów. Przecież nigdzie tego nie ma, nie zostaliśmy nawet uprzedzeni, że parking będzie płatny - bulwersuje się właścicielka jednego ze sklepów.

Zdaniem prezesa spółdzielni Perspektywa, zarządcy tego terenu, opłaty za parkowanie to konieczność.

- Opłaty za parking są podyktowane ponoszonymi przez nas kosztami ich utrzymania. Za te miejsca płacimy podatki: gruntowy, za użytkowanie wieczyste, ponosimy koszty utrzymania. Dlaczego mamy na tym tracić - mówi Czesław Cychosz, prezes zarządu spółdzielni Perspektywa.
Zdaniem prezesa spółdzielni płatnych miejsc parkingowych będzie coraz więcej.
- Lębork to jedyne miasto w okolicy, gdzie nie ma płatnych parkingów. Moim zdaniem powinno ich być więcej. Jeśli kogoś stać na utrzymanie samochodu, stać też na zapłacenie za jego parkowanie - wyjaśnia Cychosz.

Jak na razie kierowcy nie bardzo są przekonani do pomysłu prezesa Cychorza. Zamiast parkować na płatnych miejscach, stają po drugiej stronie ulicy. Auta parkowane są praktycznie jedno koło drugiego, kiedy płatny parking stoi praktycznie pusty. Porządku i uiszczania opłat pilnuje tu ochroniarz. Przyznaje, że na razie parkujących jest niewielu.

- Z pomysłu bardzo zadowoleni są mieszkańcy bloku, którzy wykupili abonament. Mają swoje miejsce, pewni są, że zawsze będą mieli gdzie zaparkować. Można powiedzieć, że jest 50 procent zwolenników pomysłu i tyle samo przeciwników. Ja jestem zadowolony, że mam pracę - mówi Bogusław Skierka, ochroniarz pilnujący porządku na parkingu. Przyznaje, że na razie wiele osób stroni od parkowania na płatnych miejscach.

- Przyzwyczają się - zapewnia prezes spółdzielni Perspektywa.