Jeśli spotyka się w fazie play off pierwszy z ostatnim zespołem rozstawienia (w tym przypadku ósmym) i ten słabszy po dwóch meczach przejmuje przewagę własnego boiska, możemy mówić o niespodziance czy wręcz sensacji. W konfrontacji Anwil - Czarni ta pierwsza drużyna była i zdaniem większości fachowców wciąż pozostaje faworytem.
Ale Czarni staną przed ogromną szansą na sukces. W drużynie wszyscy są zdrowi i gotowi do wielkiej batalii. Nikt nie stara się myśleć o niedawnym komunikacie głównego sponsora klubu, koncernu Energa, o wycofaniu się z finansowania klubu w kolejnych sezonach. Jednak Adam Kasprzyk, rzecznik Energi, podkreśla, że wszystkie zobowiązania z tego sezonu zostaną w całości wypełnione. Przypomnijmy, że wielkość finansowego wsparcia Energi zależy m.in. od sukcesów drużyny. Każdy awans do kolejnej rundy play off oznacza progresywnie większe pieniądze, które przeznaczane są z kolei m.in. na premie dla koszykarzy. Jest więc też o co walczyć w aspekcie finansowym.
Biletów na wtorkowy mecz z Anwilem właściwie już nie ma. W Gryfii zasiądzie więc nadkomplet publiczności w czerwonych koszulkach. Mateusz Kazimierczak, zajmujący się w klubie Energa Czarni marketingiem, zaprasza przed meczem do strefy kibica przed halą Gryfia. Warto przyjść wcześniej, by uczestniczyć w atrakcjach przygotowanych przez klubu i jednego ze sponsorów PLK, firmę finansową cinkciarz.pl.
Mecz nr 3 pomiędzy Anwilem a Czarnymi będzie miał także indywidualnego sponsora. Jest nim największy europejski producent okien - firma Drutex z Bytowa.
Oglądaj także: Magazyn GP24 Basket po drugim meczu Anwil - Czarni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?