Inwestycja budowy sztucznej rafy 200 metrów od brzegu ma ocalić plażę przed inwazyjnym falowaniem Bałtyku. To przyszłości, ale ten sezon może być dla Ustki martwy. Na czas budowy modułów siedliskowych i progów wodnych, które składają się na hydrotechniczną konstrukcję, plaża od ul. Leśnej do Perły zostanie wyłączona z użytku. To oznacza nie tylko brak miejsca do plażowania, ale także utrudnienia obok placu budowy. A dla turystów z pensjonatów przy ul. Wczasowej - długi marsz w poszukiwaniu kawałka plaży bliżej centrum miasta.
Urząd Morski tłumaczy, że musi mieć teren do składowiska ogromnych głazów jednak ustczanie pytali na przykład, czy w związku z budową sanepid nie będzie miał zastrzeżeń do czystości wody w całym kąpielisku. Jakie są gwarancję, czy ta ochrona brzegu się sprawdzi? Urzędnicy przyznają, że nie ma gwarancji, ale w Europie, a także w Kołobrzegu rafa skutecznie chroni brzeg, a plaże nawet po orkanach są szerokie.
Jednak na szczegółowe pytania Urząd Morski nie potrafił odpowiedzieć. Urzędnicy i przedstawiciel wykonawcy bardziej dyktowali i pouczali mieszkańców niż rozwiewali wątpliwości. Nie przedstawili też harmonogramu robót, co gwarantowali w zaproszeniu na spotkanie. Okazało się też, że pozwolenie na budowę zostało wydane kilka dni temu, a prace na pewno nie skończą się w terminie. Ustczanie jednak nie dali się zbyć ogólnikami. Szykuje się następne spotkanie, gdy inwestor będzie w stanie podać więcej szczegółów.
Obszerna relacja ze spotkania w poniedziałkowym "Głosie".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?