Plebiscyt Hipokrates 2014. Andrzej Dębowski: Zaufanie jest dla najważniejsze

- W poprzedniej edycji plebiscytu państwa placówka zdobyła pierwsze miejsce. Co to dla was oznacza?

- Odbieramy to jako wielkie zaufanie pacjentów. Z pewnością jest to pewna nobilitacja. To miłe, że pacjenci doceniają naszą pracę i na nas głosują.

- Nazwa przychodni brzmi dość poważnie.

- Przymiotnik "wojskowa" pozostał po poprzedniej nazwie. Założycielem przychodni jest minister obrony narodowej. Niektórzy mogą pomyśleć, że skoro w nazwie jest słowo "wojskowa", to przeznaczona jest dla osób wyłącznie z tego środowiska. A tak nie jest. Każdy pacjent ma prawo wyboru placówki, w której chce się leczyć.

- Państwa pacjenci to nie tylko ustczanie.

- Cały czas przybywa nam pacjentów. Z naszej podstawowej opieki zdrowotnej korzysta prawie pięć tysięcy pacjentów. To są osoby nie tylko z Ustki, ale także ze Słupska czy pobliskich wsi. Z naszej opieki zdrowotnej korzystają również osoby, które zameldowane są w Gdyni, a pracują w Ustce, oraz przebywający na szkoleniach poligonowych żołnierze Wojska Polskiego i Sił Zbrojnych NATO.

- Jakie usługi świadczone są w Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej?

- Oprócz podstawowej opieki zdrowotnej w zakres naszych usług wchodzą świadczenia okulistyczne, laryngologiczne, dermatologiczne, neurologiczne, internistyczne, stomatologii ogólnej, chirurgii szczękowej oraz świadczenia z zakresu rehabilitacji ambulatoryjnej, a także pełen zakres świadczeń z zakresu medycy pracy. Posiadamy gabinet EKG oraz pracownię radiodiagnostyki obrazowej i laboratorium diagnostyki medycznej. Straciliśmy natomiast chirurgię ortopedyczną i ogólną, nad czym ubolewamy i wciąż walczymy, aby ją odzyskać. To straszne, żeby w Ustce nie było ortopedy, podczas gdy w Słupsku czas oczekiwania na wizytę u takiego specjalisty wynosi do sześciu miesięcy.

Rozmawiała
Dorota Aleksandrowicz