Z wczorajszych doniesień Gazety Prawnej wynika, że konsorcjum budujące gazoport w Świnoujściu może się rozpaść. PBG - polska firma, będą jego częścią zanotował ogromne straty. Gazeta sugeruje też, że poważne problemy ma także lider konsorcjum - włoski Saipem należący do grupy ENI. Afery korupcyjne w firmie spowodowały wymianę zarządu.
Maciej Mazur, rzecznik prasowy Polskiego LNG, spółki odpowiedzialnej za budowę terminalu w Świnoujściu - uspokaja.
- Sytuacja PBG, aczkolwiek nas martwi, nie ma bezpośredniego wpływu na postęp robót - stwierdził rzecznik. - Polska spółka działa bowiem w strefie zarządczej konsorcjum, nie zaś wykonawczej.
Mazur przyznał, że w związku z upadłością Hydrobudowy wystąpiły opóźnienia w realizacji inwestycji. Wynoszą około 2-4 miesięcy.
- W tej chwili na placu budowy jest 1000 pracowników - dodał. - Z naszej oceny wynika, że większych opóźnień w budowie nie powinno być. Przeciwnie, jest szansa że uda się je zmniejszyć.
Terminal ma być gotowy w połowie przyszłego roku. Polskie Górnictwo naftowe i Gazownictwo zawarło już kontrakt z Katarczykami na dostawy 1,5 mld m sześc. gazu rocznie. Katarski Qatargas ma już pod koniec czerwca wysłać do Świnoujścia pierwszy statek z skroplonym gazem.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
