Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płot odstrasza turystów

Agnieszka Caronia
Płot przy ulicy Armii Krajowej w Lęborku.
Płot przy ulicy Armii Krajowej w Lęborku. Agnieszka Caronia
Obskurny płot przy ul. Armii Krajowej od lat straszy wyglądem. Stoi niedaleko nowo wybudowanego budynku Panoramy w centrum miasta.

Nasz komentarz

Nasz komentarz

Trzeba działać szybko

Agnieszka Caronia
[email protected]

Płot stoi w centrum miasta. Nie dość, że brzydko wygląda, to jeszcze stwarza niebezpieczeństwo dla mieszkańców i turystów. Należy jak najszybciej zrobić wszystko, by rozwiązać ten problem. Miejmy nadzieję, że sąd grodzki zmobilizuje właściciela do naprawy lub likwidacji płotu.

Teraz zagraża także przechodzącym chodnikiem ludziom.

Płot wykonano z kawałków blachy. Mieszkańcy naklejają na nim ogłoszenia i plakaty. Brakuje w nim przęseł i śrub. W niektórych miejscach powiązany jest sznurkami. Przez niego to jedno z najbardziej nieestetycznych miejsc w Lęborku.

- Dlaczego nikt nie zainteresuje się tym, że w centrum miasta stoi takie brzydactwo - mówi turysta z Wrocławia. - Przecież ten płot szpeci to stare i ładne miasteczko. Ustawienie nowego to nie jest przecież duży koszt. Poza tym cały się rusza i może spaść na kogoś z przechodniów. Podobnego zdania są mieszkańcy Lęborka.

- Zbliża się Jarmark św. Jakuba - mówi Sławek (nazwisko do wiadomości redakcji). - Do Lęborka przyjedzie wielu turystów. I co zobaczą? Sypiące się, obdrapane blachy przy jednej z głównych ulic miasta. Do tego nie chcę myśleć nawet o tym, co mogłoby się stać, gdyby płot spadł na przechodzące dziecko.

Ewa Brzezińska, dyrektor Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej, twierdzi, że od roku stara się zrobić porządek z brzydkim płotem.

- To prawda, że płot jest niebezpieczny dla przechodniów - twierdzi pani dyrektor. - Sprawę przekazaliśmy Straży Miejskiej w Lęborku. Zdaniem Tomasza Sobisza, komendanta Straży Miejskiej w Lęborku, sprawa ciągnie się od kilku miesięcy. - Rozmawialiśmy już z właścicielem płotu. Dostał nakaz jego naprawy - mówi komendant.

- Naprawił tylko jedno przęsło, które było w tak złym stanie, że mogło się zawalić. Skierowaliśmy wniosek o przesłuchanie tego mężczyzny do straży gminnej jednej z podlęborskich miejscowości, gdzie mieszka. Sprawa z pewnością trafi do sądu grodzkiego. Z właścicielem niestety, nie udało się nam porozmawiać, ponieważ teraz jest poza granicami kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza