Pani Joanna mieszkanie socjalne przy ulicy Bałtyckiej w Słupsku dostała dwa lata temu. W ubiegłe wakacje stwierdziła, że w jej lokalu zagnieździły się pluskwy.
- Pod koniec sierpnia ubiegłego roku zobaczyłam na ciele córki wiele śladów po ukąszeniach - mówi pani Joanna.
- Najwięcej było ich na rękach, szyi i twarzy. Podobne ślady zaobserwowałam też u siebie i męża. Początkowo myślałam, że to wina komarów lub że jesteśmy na coś uczuleni.
Jednak pewnego wieczoru nasza czytelniczka zauważyła chodzące po łóżku insekty. Okazało się, że to pluskwy.
- Otworzyłam wersalkę i z przerażeniem stwierdziłam, że jest ich tam mnóstwo - opowiada kobieta. - Natychmiast wyrzuciłam je na śmietnik, a mieszkanie przemyłam roztworem spirytusu. Niestety, nic to nie pomogło, pluskwy nadal chodziły po mieszkaniu.
Słupszczanka zamówiła dezynsekcję, potem kolejną, wciąż bez skutku. W końcu poinformowała o problemie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej. Na kilka tygodni ona i jej rodzina wyprowadziły się z mieszkania.
- Administracja zleciła kolejną dezynsekcję i po niej był już spokój - mówi nasza czytelniczka.
Niestety, kilkanaście dni temu problem powrócił.
- Szybko zamówiłam firmę, która przeprowadziła dezynsekcję, jednak ponownie musieliśmy się wyprowadzić z domu, bo przecież nie będziemy mieszkać wśród insektów. One cały czas bardzo nas gryzą - mówi pani Joanna. - Najgorsze, że kilka miesięcy temu kupiliśmy nowe meble. Boję się, że teraz będziemy musieli je wyrzucić na śmietnik.
Nasza czytelniczka twierdzi, że potrzebna jest dezynsekcja w całej kamienicy. Jej zdaniem bardzo prawdopodobne jest, że insekty przechodzą do niej z innego mieszkania.
- Chciałabym też, aby administracja dokładnie sprawdziła nasze mieszkanie, bo być może pluskwy zadomowiły się w podłodze. A nie stać mnie na ciągłą dezynsekcję, bo każdy taki zabieg kosztuje około stu złotych - mówi słupszczanka.
Andrzej Nazarko, dyrektor ds. administrowania w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej, twierdzi, że zna sprawę. - Rozmawiałem już z panią Piotrowską i zapewniłem ją, że przeprowadzimy u niej kolejną dezynsekcję - zapewnia Andrzej Nazarko. - Dezynsekcji poddany zostanie też cały budynek, klatka schodowa i wszystkie mieszkania. Jeśli pani Piotrowska twierdzi, że jej podłoga jest w złym stanie, powinna napisać do nas wniosek o jej sprawdzenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?