2 z 7
Poprzednie
Następne
Plusy i minusy w Tokio. Tomala jak Fortuna, brakuje Kulejów i Lipieniów
Plus: Dawid Tomala niczym fortuna w Sapporo
To największa polska sensacja igrzysk w Tokio. 32-letni Dawid Tomala, który nigdy nie zdobył medalu w dużej międzynarodowej imprezie, nagle wystrzelił jak diabełek z pudełka i został mistrzem olimpijskim w chodzie na 50 km. Niczym Wojciech Fortuna, który w 1972 roku skoczył po sensacyjne złoto olimpijskie w Sapporo. Dystans 50 km Tomala szedł dopiero trzeci raz w życiu. Dotąd Tomala kojarzył się z Johnnym z komedii „Mocne uderzenie” z Jerzym Turkiem i bramkarzem Odry Wodzisław. Teraz będzie się kojarzył już z Dawidem Tomalą, następcą Roberta Korzeniowskiego.