Ulica Zamojskiego to typowa ulica gruntowa. Po każdym większym deszczu - jak twierdzą czytelnicy, którzy się z nami skontaktowali ludzie, którzy mieszkają przy położonych obok niej domkach, mają problem zarówno z chodzeniem po niej, jak i jeżdżeniem samochodami między dziurami, które wypłukuje deszcz. Co prawda wczoraj ta żużlówka wyglądała w miarę przyzwoicie, ale nasz czytelnik powiedział, że sprawą ulicy Zamojskiego zainteresował niedawno Beatę Chrzanowską, przewodniczącą Rady Miejskiej w Słupsku, która podobno mu obiecała, że ją osobiście odwiedzi.
- Odwiedziłam tę ulicę. Rzeczywiście daleko jej do tego, jak powinna wyglądać ulica w XXI wieku, ale tak samo wygląda wiele ulic w naszym mieście. Sama w tej sprawie nie mogę nic zrobić, ale tą drogą zainteresowałam dwie komisje resortowe Rady Miejskiej w Słupsku. Wystąpiłam także z zapyta- niem do prezydenta miasta - powiedziała nam przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku. Potem dodała, że wszyscy w mieście wiedzą, że sprawa remontów i budowy dróg w mieście rozbija się o brak pieniędzy. - Na remonty czekają jeszcze ważniejsze drogi, choć rozumiem, że zwykle dla mieszkańców najważniejsza jest droga, przy której mieszkają - zakończyła rozmowę.
O ulicę Zamojskiego zapytaliśmy także Jarosława Boreckiego, dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. Powiedział nam, że mieszkańcy tej ulicy sami nie zgodzili się na ułożenie na niej płyt jumbo. Na razie nie przewiduje się tam żadnych większych prac.
ZOBACZ TAKŻE: Metoda na nogę. Tak łatają dziury tylko w Słupsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?