Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po kontroli: ustecki ośrodek Ewa skreślony z listy placówek, które mogą przyjmować gości na turnusy rehabilitacyjne

Fot. Łukasz Capar
Zniszczony plac zabaw to jedna z wykrytych usterek w usteckim ośrodku Ewa.
Zniszczony plac zabaw to jedna z wykrytych usterek w usteckim ośrodku Ewa. Fot. Łukasz Capar
Ustka. Do ośrodka Ewa kontrolerzy z Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku zawitali po skargach wypoczywających w nim pensjonariuszy. Ludzie skarżyli się na to, że budynek, w którym przebywali, nie był przystosowany do przyjmowania osób chorych i niepełnosprawnych.

W toaletach nie było specjalnych poręczy, na których ludzie jeżdżący na wózkach inwalidzkich mogliby się wesprzeć, aby wejść na sedes. Nawet zjazd dla wózków inwalidzkich był źle zrobiony i niepełnosprawni nie mogli z niego korzystać.

Do długiej listy zarzutów pensjonariusze dodawali połamane urządzenia na placu zabaw, smród wydostający się z ubikacji, brak miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych (choć obsługa zapewniała, że są), brak osoby wydającej klucze do pokojów. Policja dwa razy zabierała z ośrodka kompletnie pijaną jedną z pielęgniarek. Za pierwszym razem kobieta miała w organizmie 3 promile alkoholu, a za drugim 2. Zarzuty wczasowiczów i zatrzymanie pijanej pielęgniarki przez policję "Głos Pomorza" opisał 27 czerwca.

Po naszym artykule ośrodek Ewa sprawdzili pracownicy Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Kontrolerzy stwierdzili w ośrodku wiele uchybień. Zauważyli m.in., że organizator wypoczynku zaniżał stawki żywnościowe. Niepełnosprawnym pensjonariuszom proponowano miejsca parkingowe na płatnych parkingach poza ośrodkiem, choć w ofercie była informacja, że ośrodek ma parking własny. Uczestnicy mieli do dyspozycji zbyt skromną bazę zabiegową, a zniszczony plac zabaw zagrażał bezpieczeństwu bawiących się na nim dzieci.

Na koniec kontrolerzy nie mogli się skontaktować z właścicielem obiektu, który unikał kontaktu z nimi. Po wykryciu nieprawidłowości kontrolerzy zalecili usunąć je, a wojewoda pomorski rozpoczął procedurę skreślenia ośrodka Ewa z rejestru organizatora turnusów rehabilitacyjnych.

- W chwili skreślenia z listy przyjmowanie w nim osób niepełnosprawnych na turnusy rehabilitacyjne będzie nielegalne - zaznacza Maja Opinc-Bennich, rzeczniczka Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Procedura trwa, a my od kilku tygodni nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi od właściciela obiektu.

Skontaktowaliśmy się z właścicielem ośrodka Ewa. - Niech mnie pan pocałuje w nos - usłyszał nasz dziennikarz od Stanisława Wiencka, właściciela ośrodka Ewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza