Po krytyce magistrat chce skrócić okres przedłużania grobu

Przypomnijmy: 28 lutego Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydentka Słupska, podpisała zarządzenie wprowadzające nowy cennik opłat obowiązujący na cmentarzach komunalnych. On nie tylko zrównał opłaty pobierane na starym i nowym cmentarzu oraz wprowadził kilka nowych, ale przede wszystkim wprowadził radykalną podwyżkę opłaty za przedłużenie ważności grobu - ze 188 do 750 złotych. Tę blisko 400-procentową pod-wyżkę Katarzyna Winiarska, kierowniczka cmentarzy komunalnych w ramach ZIM, oraz prezydentka Krystyna Danilecka-Wojewódzka uzasadniały tym, że wspomnianej opłaty nie podwyższano od 1992 roku i że nadal jest ona nieco niższa niż w Koszalinie i Gdańsku. Jednak to tłumaczenie słupszczanie odebrali źle. Głosy krytyczne można było przeczytać nie tylko na naszych łamach, ale także w innych mediach. Krytycznie o pod-wyżce wypowiadali się także miejscy radni.

Czytaj także: Przedłużenie grobu w Słupsku podrożało, bo długo było tanie [WIDEO]

To wszystko spowodowało, że w ZIM rozpoczęto prace nad modyfikacją cennika. - Idziemy w kierunku zróżnicowania okresu przedłużenia ważności grobów na 10 i 20 lat. O szczegółach będę jednak mogła mówić po rozmowie z radcą prawnym - poinformowała nas wczoraj Katarzyna Winiarska. Potwierdziła to też prezydentka Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

- Rzeczywiście idziemy w tym kierunku. Wymaga to jednak rozwiązania kilku problemów prawnych. Dlatego potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Na razie skutek dyskusji o opłatach jest taki, że wiele osób zainteresowało się sytuacją grobów najbliższych - dodaje Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

Gdy do grobu dochowamy kolejnego zmarłego, to z automatu grób jest przedłużany o 20 lat

Nowy cennik opłat cmentarnych w Słupsku wywołał dość emocjonującą dyskusję, w której pojawił się często powtarzany problem dotyczący przedłużania ważności grobu po dokonaniu dochówku.

Jako pierwsza na ten problem zwróciła nam uwagę Maria Śledzińska ze Słupska. Przekonywała, że gdy dochodzi do dochówku do już istniejącego grobu, którego ważność została przedłużona na następne 20 lat, to trzeba wnieść kolejną opłatę przedłużającą.

- W ten sposób naciąga się ludzi - twierdzi pani Maria.

Czytaj także: Słupszczanie zapłacą dużo drożej za za przedłużenie grobu zmarłego

Podobny punkt widzenia w rozmowie z „Głosem” zaprezentowało jeszcze kilka osób, które zadzwoniły do redakcji po tym, jak upubliczniliśmy informacje o podwyżce opłat cmentarnych w mieście.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak, jak mówią czytelnicy. Jednak zarówno Katarzyna Winiarska, kierowniczka cmentarzy komunalnych z ramienia Zarządu Infrastruktury Miejskiej, jak i prezydentka Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka powiedziały nam, że rozumowanie naszych czytelników jest błędne.

Aby się upewnić, zadzwoniliśmy do Zakładu Pogrzebowego Kalla w Słupsku. Tam się dowiedzieliśmy, że w przypadku dochówku do już istniejącego grobu, którego ważność została przedłużona na kolejne 20 lat, wnosi się jedynie opłatę za miejsce do pochówku.

- Wykonuje się je w ten sposób, że szczątki po poprzednim zmarłym zakopuje się na dnie grobu, do którego dochowuje się kolejnego zmarłego. Za dochówek rodzina zmarłego płaci 618 złotych. Jednocześnie z automatu następuje przedłużenie ważności grobu o 20 lat. Dopiero po upływie tego okresu trzeba wnieść kolejną opłatę przedłużeniową - wyjaśniły pracownice Kalli.