Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pożarze ludzie żyją na walizkach

Andrzej Gurba [email protected]
Gertruda Butkiewicz i Irena Cierebiej przyszły wczoraj zapytać burmistrza, kiedy mogą liczyć na nowe mieszkania.
Gertruda Butkiewicz i Irena Cierebiej przyszły wczoraj zapytać burmistrza, kiedy mogą liczyć na nowe mieszkania. Andrzej Gurba
Kamienice przy ulicy Królowej Jadwigi w Miastku będą rozebrane. Gmina na gwałt szuka mieszkań dla pogorzelców.

Pomóż

Pomóż

Osoby, które chcą pomóc pogorzelcom powinny kontaktować się z Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej przy ulicy Marii Konopnickiej 12, tel. 0 59 857 27 86.

Ludzie, choć mają lokale zastępcze, to żyją na walizkach.

- Dostaliśmy hotelowy pokój w Ośrodku Sportu i Rekreacji. Mamy dach nad głową, ale niewiele poza tym. Udało mi się uratować tylko część dobytku. Meble stoją w magazynie. Nawet nie wiem, czy jeszcze do czegoś nadają się. Jestem wyczerpana całą sytuacją - mówi Elżbieta Peta, która wczoraj przyszła do ratusza pytać, co będzie z nimi dalej. Burmistrza odwiedziło więcej pogorzelców. Większość straciła swój życiowy dorobek.

W piątek odbyło się spotkanie radnych, na którym zastanawiano się jak szybko i skutecznie pomóc pogorzelcom.

- Nie ma jeszcze oficjalnej ekspertyzy, ale już wiadomo, że kamienice będzie trzeba zburzyć. Musimy znaleźć dla ludzi stałe mieszkania - oznajmia Roman Ramion, burmistrz Miastka. W najlepszej sytuacji są dwie rodziny, które dostały już lokale komunalne, bo gmina je akurat miała. Kolejne trzy mieszkania ludzie dostaną w kamienicy przy ulicy Kazimierza Wielkiego. - Są tam mieszkania do adaptacji. Wstrzymaliśmy przetarg, bo mieliśmy je sprzedawać. Teraz wykończymy je na koszt gminy i damy pogorzelcom - mówi Ramion.

Gmina planuje też zaadaptowanie na pięć mieszkań dawnej szkoły w Świeszynie. - Mamy już dokumentację. Wszystko powinno więc pójść szybko - oznajmiają radni. Są jeszcze możliwości adaptacji na mieszkania budynku przy ulicy Chrobrego w Miastku, w którym mieścił się dom kultury i poradnia.

- Może tu powstać aż dziewięć mieszkań. Problem w tym, że nie mamy na ten budynek żadnej dokumentacji. A to wydłuży adaptację - informuje burmistrz. W końcu rozważana jest też możliwość kupna mieszkań przez gminę na rynku wtórnym.
- A ile czasu to wszystko potrwa? Żyjemy na walizkach. Wszystkiego musimy dorabiać się niemal od zera - denerwuje się Gertruda Butkiewicz.

- Gmina nie ma w Miastku mieszkań, ale nie wiem, czy chcę wyprowadzać się do Świeszyna - oznajmia Irena Cierebiej.
Ramion mówi, że mieszkania w budynku przy ulicy Kazimierza Wielkiego i w Świeszynie mogą być gotowe w ciągu dwóch miesięcy.

Większość pogorzelców umieszczona została w hotelu OSiR-u. Nie płacą i nie będą płacić za ten dach nad głową. Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej zbiera meble, odzież, przyjmuje produkty żywnościowe.

- Akcja cały czas trwa. Część mebli już przekazaliśmy. Mamy problem z transportem. Będziemy wdzięczni, jeśli ktoś zaofiaruje pomoc. Pogorzelcy mają darmowe obiady w stołówce przy ulicy Sikorskiego - mówi Wojciech Kwaśniewski, szef miasteckiej "opieki".

Pieniądze dla lokatorów zbiera miejscowy Caritas. MGOPS wystąpił do burmistrza i rady o przyznanie funduszy na jednorazową pomoc dla ludzi. Każda rodzina miałaby otrzymać półtora tysiąca złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza