Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po remoncie słupskiego mieszkania komunalnego na ścianę wychodzi grzyb

Daniel Klusek [email protected]
Dariusz Jankowski zdrapuje grzyb ze ściany w kuchni.
Dariusz Jankowski zdrapuje grzyb ze ściany w kuchni. Fot. Łukasz Capar
Dariusz Jankowski w ostatnich dniach ubiegłego roku wprowadził się do mieszkania komunalnego w Słupsku. Po tygodniu w pomieszczeniach pojawiła się pleśń, a piece zaczęły dymić.

Na to mieszkanie rodzina pana Dariusza czekała z utęsknieniem. Nie przeszkadzało im to, że w pokojach stały piece, a w kuchni i łazience ogrzewania w ogóle nie było. Radość z lokum nie trwała jednak długo.

- Już po trzech tygodniach w kuchni i w łazience zaczął wychodzić grzyb. Najgorzej było w okolicach okien, ale również w narożnikach, na ścianach i suficie - wylicza pan Dariusz. - Dogrzewałem te pomieszczenia, ale to nic nie dało. Grzyba jest coraz więcej.

Zdaniem naszego czytelnika administracja źle wykonała remont mieszkania. - Sufit w pokoju też chyba został źle pomalowany, bo pęka i zaraz farba zacznie odpadać - mówi pan Dariusz.

Najgorzej jest jednak z piecami.

- W styczniu moje mieszkanie dwa razy było całkowicie zadymione. Za pierwszym razem, gdy w pokoju było siwo od dymu, zadzwoniłem do kominiarza. Ten kazał mi wywietrzyć pomieszczenie - mówi pan Dariusz. - Gdy za drugim razem dym zaczął się ulatniać, wezwałem straż pożarną. Dzień później sprawę zbadał też kominiarz i stwierdził, że komin jest za niski. Bardzo się przestraszyłem i zamontowałem w domu czujniki dymu.

Żona pana Dariusza kilkakrotnie interweniowała w tych sprawach w drugim oddziale PGM. Jak twierdzi, bez rezultatu.

- Remont mieszkania zrobiono na zlecenie miasta i to ich firma powinna doprowadzić to mieszkanie do normalnego stanu - twierdzi czytelnik. - Boimy się zostawiać dzieci same w mieszkaniu, bo nigdy nie wiadomo, kiedy znowu w pokoju zrobi się siwo od dymu. Jedno z dzieci choruje na astmę i boję się, że w tych warunkach jego stan zdrowia może się pogorszyć.

Zbigniew Wal, kierownik drugiego oddziału PGM, twierdzi, że o grzybie w mieszkaniu państwa Jankowskich dowiedział się od nas.

- W tej sprawie nie dotarło do mnie żadne pismo - mówi Zbigniew Wal. Dodaje, że po remoncie mieszkania, jaki przeprowadzony został pod koniec ubiegłego roku, jest protokół kominiarski. Wynika z niego, że wentylacja jest prawidłowa.

- Po zgłoszeniu zadymienia kominiarz wydał drugą opinię, z której wynika, że stolarka okienna jest zbyt szczelna. Dlatego w mieszkaniu trzeba wstawić nawietrzak podokienny, a na szczycie komina zamontować specjalną nasadę. Te prace będą wykonane w ciągu najbliższych dwóch tygodni - mówi Zbigniew Wal.

Kierownik zapowiedział również, że jeszcze w tym tygodniu do mieszkania pana Dariusza przyjdzie administrator, który zobaczy, jak bardzo ściany w kuchni i łazience są zaatakowane przez wilgoć. Potem PGM rozpocznie usuwanie grzyba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza