Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po sylwestrowych szaleństwach panowie spotkali się na murawie

Krzysztof Niekrasz
Andrzej Krajnik w akcji.
Andrzej Krajnik w akcji. Fot. Łukasz Capar
Tradycyjnie już w samo południe Nowego Roku na bocznym boisku stadionu Gryfa 95 w Słupsku rozegrano piłkarski mecz z udziałem dwóch drużyn oldbojskich.

Po balowych szaleństwach w lepszej dyspozycji strzeleckiej byli gracze w seledynowych koszulkach, którzy pokonali graczy w pomarańczowych strojach 9:5 (5:2). Grano 2x30 minut na zmarzniętym boisku. W zwycięskiej ekipie ponownie, jak rok temu, znakomicie spisywał się Gerard Szweda. Bramkarz ten popisał się udanymi interwencjami i przy stanie 5:5 w drugiej połowie dwukrotnie wygrał pojedynki sam na sam z Jerzym Duszą i Piotrem Hołowienko.

- Bieganie na boisku za futbolówką poprawiło zdecydowanie samopoczucie balowiczów - stwierdził Andrzej Krajnik, piłkarz pomarańczowych.

Wśród zwycięzców na wyróżnienie zasłużył Bogusław Świtała, który dwukrotnie zgubił rywali z obrony i zdobył dwie bramki. Pierwszego gola w 2010 roku strzelił Mieczysław Hec. W zwycięskiej ekipie dobre spotkanie zaliczył Marcin Pluta, który miał cztery asysty. Piłkarz Gryfa 95 Słupsk ma problemy zdrowotne za sobą i rozpocznie przygotowania do serii rewanżowej w Bałtyckiej III lidze.

W Czarnem rozegrano mecz, w którym Czarni pokonali oldbojów 5:4 (1:1). Pierwszego gola dla zwycięskiego zespołu zdobył Krystian Stanios, który gościnnie zagrał, bo jest zawodnikiem Druteksu-Bytovii Bytów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza