Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po Targach Motoryzacji w Koszalinie

Sylwia Zarzycka [email protected] Tel. 94 347 35 99
Po Targach Motoryzacji w KoszalinieDuże zainteresowanie budziły modele nissana, mazdy i toyoty.
Po Targach Motoryzacji w KoszalinieDuże zainteresowanie budziły modele nissana, mazdy i toyoty. Radek Koleśnik
Za dwa złote można było się poczuć jak właściciel lexusa albo mercedesa, co prawda tylko A klasy, ale i tak kosztującego ponad 100 tysięcy złotych. A wszystko to w weekend w Koszalinie na Targach Motoryzacji.

Targi jak zwykle przyciągnęły rzesze amatorów czterech kółek. I już na wejściu wielu z nich robiło się gorąco , bo witały ich dwa modele lexusa, oba warte po kilkaset tysięcy złotych. Do obu można było wsiąść, wyciągnąć się na skórzanej tapicerce i popatrzeć na wystylizowane deski rozdzielcze. Pojechać, niestety nie.

Duże zainteresowanie budziły modele nissana, mazdy i toyoty. - Człowiek jest przywiązany do jednej marki samochodu i nawet nie wie , jak "od środka " wyglądają inne. Takie targi to znakomita okazja, by może przełamać dotychczasowe przyzwyczajenia - stwierdza Kazimierz Fejt oglądając model KIA.

Zwiedzający oglądali, sprawdzali, czy w środku jest dużo miejsca i czy bagażniki są pojemne. Pytali o wyposażenie, spalanie, panie oczywiście o kolory, a dealerzy z cierpliwością odpowiadali.

- Obejrzeliśmy już hondę, alfa romeo i fiaty - opowiadali Jacek Wojtczak i Igor Wasilewski, gimnazjaliści z Koszalina, których spotkaliśmy na targach. Chłopcy za cel postawili sobie "przetestowanie" wszystkich pokazywanych aut.

Dla małych miłośników motoryzacji firma PPHU Ru-Met przygotowała stoisko, na którym można było kupić modele wielu aut.
Targom towarzyszyła giełda ogrodnicza. Jak to jesienią zdominowana przez chryzantemy i wrzosy, cebule i byliny. Ale można było także kupić dorodne iglaki i skalniaki do ogródka.

Na smakoszy czekały stoiska z tradycyjnie przygotowywanymi wędlinami oraz pieczywem "bez polepszaczy i spulchniaczy", z różnymi dodatkami. I pieczywo i wędliny, choć znacznie droższe od tych, które można kupić w sklepie, cieszyły się sporym powodzeniem. Tak samo jak tradycyjny "popiwek", czy przeróżne miody, który zwiedzającym oferowali wystawcy.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza