Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobicie ginekologa w Słupsku. Sąd przedłużył areszt Tomaszowi P.

Bogumiła Rzeczkowska
Tomasz P. podczas doprowadzenia na posiedzenie sądu, które zdecydowało o jego pierwszym aresztowaniu.
Tomasz P. podczas doprowadzenia na posiedzenie sądu, które zdecydowało o jego pierwszym aresztowaniu. Archiwum
Słupski sąd okręgowy o miesiąc przedłużył tymczasowy areszt Tomaszowi P., podejrzanemu o usiłowanie zabójstwa ginekologa Rafała Iwaszki. Podejrzany przebywa w areszcie od 12 maja. Teraz słupski sąd okręgowy postanowił, że będzie tam jeszcze do 12 grudnia. W tym czasie śledztwo powinno się już zakończyć.

Na razie jednak do prokuratury nie dotarła opinia psychiatrów, którzy badali podejrzanego w czasie obser- wacji w szpitalu psychiatrycznym w Starogardzie Gdańskim - Kocborowie. Tomasza P. obserwowało tam aż ośmiu biegłych.

Jednak po czterotygodniowej obserwacji zespół psychiatrów z Kocborowa nie mógł wydać jednoznacznej opinii, czy w chwili popełnienia zarzucanego czynu mężczyzna był poczytalny. Sąd przedłużył obserwację - co zdarza się niezmiernie rzadko - o kolejne cztery tygodnie.

Wszystko wskazuje na to, że psychiatrzy będą mieli gotową opinię w pierwszej połowie listopada. Od tego zależy, czy Tomasz P. będzie mógł odpowiadać przed sądem.

Rafał Iwaszko został ciężko pobity deską po głowie i pokopany 11 maja przed blokiem przy ul. Szczecińskiej w Słupsku, gdy wieczorem wracał z pracy. Lekarz został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Przeszedł dwie ratujące życie operacje. Wrócił już do pracy. Tomasz P., mąż pacjentki ginekologa, nie przyznaje się do próby zabójstwa.

Prokuratura przeciwko niemu ma dowody - od zeznań świadków po wyniki badań śladów biologicznych. Wkrótce się okaże, czy sprawa dotrze do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza