Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pochylona brzoza przy ul. Leszczyńskiego w Słupsku utrudnia poruszanie się pieszym

Daniel Klusek
Brzoza przy ul. Leszczyńskiego jest już tak przechylona, że utrudnia przejście chodnikiem.
Brzoza przy ul. Leszczyńskiego jest już tak przechylona, że utrudnia przejście chodnikiem. Kamil Nagórek
Kierowcy jadący ulicą Leszczyńskiego w Słupsku niepokoją się z powodu mocno pochylonej brzozy. Drzewo utrudnia też poruszanie się pieszym.

W Zarządzie Infrastruktury Miejskiej dowiedzieliśmy się, że drzewo może zostać wycięte.
Pan Jan mieszka na słupskim osiedlu Batorego, a pracuje w centrum miasta. Codziennie jeździ ulicą Leszczyńskiego. Mężczyzna twierdzi, że drzewo, które rośnie tam na chodniku, coraz bardziej się przechyla.
- To jest ogromna brzoza, rośnie tam już kilkadziesiąt lat. Gdy była mniejsza, problemu z nią nie było. Ale teraz drzewo jest bardzo duże, a przede wszystkim bardzo pochylone - twierdzi pan Jan. - Teraz jego korona znajduje się nad niemal całą jezdnią.
Zdaniem słupszczanina może ono być niebezpieczne zarówno dla kierowców, jak i dla pieszych.
- Boję się, że podczas silnych wiatrów to drzewo złamie się i upadnie na jezdnię. A wtedy może dojść do tragedii - mówi nasz czytelnik. - Gałęzie brzozy wiszą kilka metrów nad ulicą, a każdego roku są coraz większe. Pochylony konar drzewa przeszkadza też pieszym, bo zajmuje część chodnika. Trudno tam się wyminąć, szczególnie gdy ktoś idzie z dzieckiem w wózku.
Problem, o którym poinformował nas słupszczanin, przekazaliśmy do Zarządu Infrastruktury Miejskiej. Krystyna Jankowiak, ogrodnik miejski w ZIM, była na miejscu i stwierdziła, że drzewo jest zdrowe i nie zagraża kierowcom.
- Korona brzozy wisi na wysokości czterech metrów nad jezdnią, więc samochody, nawet te największe, bez problemów mogą tamtędy przejechać - mówi Krystyna Jankowiak. - Nie ma też niebezpieczeństwa, że upadnie podczas silnych wiatrów.
Nie oznacza to jednak, że sprawa jest zakończona.
- Drzewo jest odchylone od pionu tak bardzo, że stanowi zagrożenie dla pieszych, którzy nie mogą bezpiecznie przejść chodnikiem. Widać nawet, że piesi unikają tego miejsca, bo wydeptali ścieżkę za brzozą, na trawniku - mówi Krystyna Jankowiak.
Dzisiaj na miejsce ma pojechać inżynier ruchu z ZIM. Jeśli stwierdzi, że drzewo faktycznie utrudnia przejście pieszym, Zarząd Infrastruktury Miejskiej wystąpi do prezydenta miasta z wnioskiem o zgodę na wycinkę brzozy. Być może jednak uda się je uratować.
- Gdyby udało się poprowadzić chodnik za dróżką tam, gdzie teraz jest chodnik, wówczas nie byłoby konieczności wycinki drzewa - mówi ogrodnik miejski w ZIM.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza