Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociągi na trasie Słupsk - Szczecinek wracają, ale będzie ich mniej

Krzysztof Piotrkowski
Adam Leik z zarządu województwa (z prawej) rozmawia z kolejarzami na słupskiej stacji. Pojechał z nimi do Szczecinka.
Adam Leik z zarządu województwa (z prawej) rozmawia z kolejarzami na słupskiej stacji. Pojechał z nimi do Szczecinka. Fot. Kamil Nagórek
Za tydzień Przewozy Regionalne uruchomią zawieszone kursy na trasie Słupsk-Szczecinek. Mają pojawić się szynobusy. Podobno szlak wymaga inwestycji.

Na początek mają kursować tylko dwa pociągi dziennie - rano i po południu, co ma umożliwić pasażerom komunikację do pracy, szkoły i z powrotem.

Dlatego przez kilka pierwszych dni wciąż będzie działała autobusowa komunikacja zastępcza. Ponadto dziś mają się spotkać przedstawiciele dyrekcji gdyńskiego oddziału Przewozów Regionalnych z urzędnikami z Urzędu Marszałkowskiego, którzy mają zdecydować o wpuszczeniu na szlak tańszych szynobusów. Szczegółowy rozkład jazdy będzie podany do wiadomości za kilka dni.

Decyzję o ponownym uruchomieniu pociągów podjęto po wczorajszej jeździe próbnej, w której poza kolejarzami uczestniczył Adam Leik, członek zarządu województwa pomorskiego.

Miał on dość wymiany korespondencji pomiędzy dwiema spółkami: Przewozami Regionalnymi i Polskimi Liniami Kolejowymi, z której nic nie wynikało.

Przypomnijmy, PR zarzucały PLK, że szlak nie jest dostatecznie przygotowany i pociągi nie mogą kursować, PLK odpowiadało, że wszystko jest w porządku, ale pociągi wciąż nie jeździły.

- Dlatego chcieliśmy sprawdzić, jak naprawdę wygląda sytuacja - mówi Adam Leik z zarządu województwa pomorskiego. - Okazało się, że system komunikacji kolejowej nadal szwankuje, poza tym pozostają jeszcze sprawy kosmetyki szlaku kolejowego.

Chodzi m.in. o wystające gałęzie drzew, które po każdej większej ulewie i wichurze uszkadzają linię komunikacyjną pomiędzy maszynistą i dyżurnym ruchu.

Adam Leik przyznaje, że atmosfera podczas jazdy próbnej była gorąca. Kolejarze z obu spółek przerzucali się argumentami za i przeciw uruchomieniu pociągów. PR żądały inwestycji w komunikację kolejową, PLK odpierało, że nie ma na to pieniędzy. Ostatecznie siedli jednak do rozmów i doszli do porozumienia, według którego mają być realizowane ograniczone kursy.

- Nie obędzie się bez wizyty w Warszawie w centrali PLK, gdzie będziemy się starali o dodatkowe pieniądze na inwestycję w ten szlak kolejowy - dodaje Leik.

Problemy na tej trasie rozpoczęły się po katastrofie kolejowej, do której doszło 13 lipca tuż za Korzybiem. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn zderzyły się dwa pociągi osobowe, 36 osób zostało rannych. Przyczyny katastrofy wciąż bada specjalna komisja kolejowa oraz miastecka prokuratura.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza