Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pocisk spadł na posesję, śledztwo umorzone

Sławomir Włodarczyk
Ryszard Kacała, mieszkaniec Głęboczka, w miejscu, gdzie na jego posesji wylądowało żelastwo i narobiło szkód. - Przez wiele lat znosiliśmy niedogodności sąsiedztwa poligonu. Teraz liczymy, że wojsko w przyszłości, sposób dla nas zupełnie bezpieczny będzie prowadzić eksplozje niewybuchów - mówi.
Ryszard Kacała, mieszkaniec Głęboczka, w miejscu, gdzie na jego posesji wylądowało żelastwo i narobiło szkód. - Przez wiele lat znosiliśmy niedogodności sąsiedztwa poligonu. Teraz liczymy, że wojsko w przyszłości, sposób dla nas zupełnie bezpieczny będzie prowadzić eksplozje niewybuchów - mówi. Fot. Sławomir Włodarczyk
Prokuratura Wojskowa umorzyła śledztwo w sprawie odłamka pocisku artyleryjskiego, który w maju spadł na prywatną posesję we wsi Głęboczek koło Złocieńca. Detonowano wówczas niewybuchy znalezione w Człuchowie.

Zdaniem śledczych, przestępstwa nie było, gdyż żelastwo nie pochodziło z niszczonych wówczas przez saperów 2 Brygady Zmechanizowanej niewybuchów, ale siłą eksplozji zostało wyrwane z ziemi.

Jak wyjaśnił szef prokuratury wojskowej w Koszalinie płk Krzysztof Latzke, postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne, a właściciel posesji, na którą spadł odłamek, może wnieść zażalenie.

Przypomnijmy. Do incydentu doszło 27 maja. Solidnych rozmiarów odłamek spadł na osadę w wyniku eksplozji, którą w pobliżu wywołali saperzy z 2 Brygady Zmechanizowanej w Złocieńcu (12 DZ).

Wcześniej żołnierze zwieźli tam wydobyte w Człuchowie niewybuchy z okresu II wojny światowej.

Incydent był badany przez dwie komisje. Jedną powołał dowódca 2 BZ gen. bryg. Krzysztof Makowski, drugą - Dowództwo Wojsk Lądowych.
Sprawą odłamka zajęli się też specjaliści z Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia w Zielonce koło Warszawy, którzy na zlecenie śledczych badali znaleziony na posesji fragment pocisku.

Okazało się, że 5-kilogramowy odłamek, który zbombardował Głęboczek, na pewno nie pochodził z pocisków niszczonych 27 maja. Leżał w ziemi, od co najmniej kilkunastu lat i został z niej wyrzucony w czasie dokonanej wówczas eksplozji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza