Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Początek sezonu w Tęczy bardzo intensywny. Rozmowa z dyrektorem Michałem Tramerem

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
Premiera "Niesamowitych przygód niesamowitych skarpetek" już 5 września
Premiera "Niesamowitych przygód niesamowitych skarpetek" już 5 września Magdalena Tramer
Nieubłaganie zbliża się koniec wakacji, który nieco osłodzony jest rozpoczęciem sezonu kulturalnego. Tęcza zaczyna intensywnie, dlatego o planach na najbliższe tygodnie i miesiące rozmawiamy z Michałem Tramerem, dyrektorem teatru.

Mamy koniec sierpnia, właściwie sezon w Tęczy już się rozpoczął, bo ostatnio widzowie mogli przyjść na przedstawienie plenerowe (które ze względu na pogodę ostatecznie przeniosło się do SOKu), 29 sierpnia – już w teatrze - spektakl „Przygody Kubusia”, zbliża się też premiera.
Tak, już gramy. Przed nami jeszcze ostatnie próby do „Niesamowitych przygód niesamowitych skarpetek”, których premiera już 5 września. Spektakl powstał na podstawie bestselerowej książki Justyny Bednarek zatytułowanej „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek.” Premiera miała się odbyć w marcu – w Dzień Lalkarza i Dzień Kolorowej Skarpety zarazem, ale z wiadomych względów została odwołana. Musieliśmy schować „Skarpetki” do szuflady, ale teraz je wyciągamy i gramy. Trwają ostatnie przedpremierowe szlify.

Premiera 5 września, a co potem?
Planujemy, że kolejne soboty też będziemy grać, ale muszę przyznać, że ten sezon jest jak siedzenie na beczce z prochem – po prostu czekamy, planujemy, ale do końca nikt z nas nie wie, jak to będzie wyglądało. To naprawdę trudny czas dla nas, bo naszym odbiorcą są głównie szkoły, przedszkola, grupy zorganizowane. To był zawsze najsilniejszy, dodatkowy przypływ gotówki dla teatru. W obecnej sytuacji szkoły także nie wiedzą, jak mają się organizować w nadchodzącym roku szkolnym, więc nie chcą nic planować. Też trochę się boją, bo ta atmosfera strachu wciąż jest, i na wszystkie pytania ofertowe składane z naszej strony odpowiadają, że jeszcze nie będą decydować o grupowych wyjściach.

Jak duże są straty z tego tytułu?
W samym tym początkowym okresie pandemii, czyli od marca do czerwca, mieliśmy sprzedanych spektakli na prawie 200 tysięcy i to wszystko padło. Przy planowaniu premiery „Niesamowitych przygód niesamowitych skarpetek” byliśmy bardzo optymistycznie nastawieni, to miał być naprawdę dobry sezon, bo jest to pozycja lekturowa, więc wszystkie szkoły były bardzo zainteresowane przedstawieniem. Praktycznie wszystkie terminy mieliśmy zarezerwowane. Teraz planujemy głównie spektakle weekendowe.

To duży cios dla teatru i pracowników, tym bardziej, że nadal obsadzona może być tylko połowa widowni.
Na razie jakoś dopinamy ten budżet, ale jest to przede wszystkim cios dla zespołu aktorskiego, pracowników, którzy obsługują scenę – to oni na razie zostają na gołych pensjach, czyli na najniższej krajowej.

Pomimo trudnej sytuacji Tęcza sobie radzi i angażuje się w coraz więcej projektów.
Tak, kiedy pandemia się pojawiła stwierdziliśmy, że nie będziemy płakać – albo raczej będziemy, ale nie tylko – i musimy działać. Zaczęliśmy więc szukać, pokazywać się w inny sposób, wykorzystywać nasz potencjał – nie tylko sceniczny. Zaczęliśmy od tego, że nagraliśmy na zamówienie dla Estrady Poznańskiej piosenkę, za którą nam zapłacono, więc były to dodatkowe pieniądze dla aktorów. Na tej fali wykorzystaliśmy też program „Kultura w sieci”, rozpisaliśmy projekt i otrzymaliśmy dofinansowanie na projekt pod tytułem „Śnieżka – komiks-musical.” Chociaż teraz myślę sobie, że „rock opera” byłaby właściwszą nazwą niż musical, bo brzmienie jest bardzo rockowe, momentami punkowe. Projekt jest ciekawy, już wszystko jest gotowe, zostały ostatnie, kosmetyczne dociągnięcia ze strony montażowej – na przykład musimy zamieścić informację, że projekt jest dofinansowany ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu „Kultura w Sieci” - i w sobotę, 29 sierpnia, o godz. 19 będzie premiera.

W sieci pojawiły się już zajawki „Śnieżki”, więc widzowie mogą zapoznać się z koncepcją projektu. Jest to dość oryginalne przedsięwzięcie.
Tak, choć początkowo miał być to normalny spektakl. Ze względu na wybuch epidemii musieliśmy dostosować nasze plany do sytuacji. W rezultacie stworzyliśmy coś na kształt słuchowiska, które ubarwiliśmy plastycznie. Nasza „Śnieżka” to nieco inne spojrzenie na popularną historię – mam nadzieję, że widzom się spodoba. Twórcami „Śnieżki” są Tomasz Man (tekst, muzyka i reżyseria całości), za oprawę graficzną odpowiada zespół pod kierownictwem Anetty Piekarskiej-Man, który tworzyli też Zuzanna Piekarska oraz Tomasz Giczewski.

„Śnieżka” to nie jedyne projekty pozasceniczne, w które zaangażowała się Tęcza.
Nawiązaliśmy też współpracę ze skansenem w Klukach, dla którego przygotujemy między innymi krótkometrażowe filmy na podstawie legend. Cały projekt polega na stworzeniu wirtualnego spaceru po Klukach i okolicy. We wrześniu ruszamy też z warsztatami edukacyjnymi dla uczniów, nauczycieli i rodziców, których głównym wątkiem będzie samodzielność. I tu opowieść o Śnieżce jest doskonałym punktem wyjściowym, bo ta znana baśń ma drugie dno – można spojrzeć na nią jako na historię dziecka, któremu nigdy nic nie brakowało w zamku ojca, a które nagle musiało opuścić swoją strefę komfortu i zacząć radzić sobie na własną rękę.

ZOBACZ TAKŻE: Nowa premiera w Teatrze Lalki Tęcza w Słupsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza