Powszechna opieka medyczna w znaczeniu współczesnym jest znana społeczeństwu dopiero od lat 30. XX wieku.
Znaczny zaś jej postęp następował w czasie wojen, kiedy to szukano szybkiego sposobu na leczenie rannych żołnierzy. Jeszcze na początku XX wieku ludzie umierali powszechnie na takie choroby, jak zapalenie płuc czy zapalenie wyrostka robaczkowego - na lekarza stać było tylko najzamożniejszych. 50-latków traktowano wówczas jako ludzi starych i umierali oni ze starości.
Zaś położenie się do szpitala i poddanie zabiegowi chirurgicznemu stwarzało duże prawdopodobieństwo śmierci. Przyczyna tego jest prosta - nie znano środków dezynfekcyjnych. Jednak zawsze starano się ludzi leczyć, jak i chorych zakaźnie izolować. Tak było również w lęborskiej lecznicy, której historia sięga XVIII wieku.
- Historia szpitalnictwa w Lęborku sięga XVIII wieku - mówi Damian Sendrowski. - Mało który szpital w naszym regionie może poszczycić się podobną spuścizną w zakresie kontynuacji działalności medycznej. Moje zainteresowania oprócz medycyny zawsze związane były z historią - więc naturalnym było odkrywanie przeszłości szpitala, w którym pracuję - twierdzi.
Początek istnienia szpitala ma związek z trądem, na który chorowali ówcześni mieszkańcy. W pierwszej kolejności chodziło o to, aby pomóc chorym i jednocześnie ich odizolować. Dlatego ówczesną lecznicę zlokalizowano poza murami miasta. Dostała nazwę szpitala św. Jerzego i działała w tym kształcie do pierwszej połowy XIX wieku.
Wówczas to szpital w 1824 roku został rozbudowany, zmieniając jednocześnie charakter pacjentów których leczono, gdyż wówczas zajmowano się przewlekle chorymi. Wielkość szpitala nie była imponująca, ponieważ znajdowało się w nim tylko 8 łóżek. Liczba osób leczonych nie wyglądała wówczas również imponująco, bo przeciętnie rocznie leczono w nim 35 osób.
Pod koniec XIX wieku sytuacja uległa jednak poprawie i w 1884 roku miało miejsce otwarcie budynku mieszczącego 35 łóżek, a liczba ta w krótkim czasie wzrosła do 50 lóżek. W latach 1908 -1910 rocznie leczono przeciętnie 464 chorych, co było wynikiem bardzo imponującym. Bardzo poważne zmiany zaszły w szpitalu podczas pierwszej wojny światowej, kiedy to leczono w nim rannych frontowych żołnierzy. Zmienił się również profil leczenia chorych, a dominującą wówczas sztuką było składanie złamanych kości oraz leczenie wszelkiego rodzaju uszkodzeń mechanicznych.
Bardzo duży rozwój szpitala nastąpił w latach 1926-1927. Zakończono wówczas kolejną jego przebudowę. Otwarto ważny wówczas 27- -łóżkowy oddział chirurgiczny, nową salę operacyjną, oddział dziecięcy i oddział o podwyższonym standardzie, czyli dla leczonych prywatnie. W 1938 roku otwarto bardzo nowoczesny oddział chirurgii dziecięcej oraz wprowadzono oddział położniczy. Od tego czasu spora część młodych lęborczan urodziła się w szpitalu(wcześniej ciężarne rodziły w domach z pomocą akuszerki).
W czasie wojny szpital z uwagi na spore oddalenie od frontów nie leczył rannych. Po 1945 roku został przejęty przez Polaków. Co ciekawe, nigdy nie udało się dokończyć budowy oddziału zakaźnego i dezynfekcyjnego, których budowę przerwał wybuch pierwszej wojny światowej.
Historia szpitala w Lęborku wiąże się ściśle z zakonem joannitów, czyli Rycerskim Zakonem Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego, którzy go otworzyli, a potem się nim opiekowali. Zakon powstał jeszcze przed I krucjatą - jego początki sięgają nieformalnego bractwa zawiązanego przy szpitalu św. Jana Chrzciciela, który został założony przez mieszczan z włoskiego państewka Amalfi.
W czasie pierwszej krucjaty szpital okazał się bardzo przydatną instytucją, istniejące przy nim bractwo przekształciło się w zakon rycerski. Działalność zakonu zalegalizowały bulle papieży - Paschalisa II z 1113 roku i Kaliksta II z 1122 roku.
Zakon joannitów miał od początku charakter międzynarodowy i przyjmowano do niego wszystkich szlachetnie urodzonych rycerzy katolickich bez względu na ich narodowość. Szpital joannitów w Lęborku od 1884 r. prowadził dr Bielitz. Joannici słynni są z wprowadzenia nowoczesnego finansowania: częściowa odpłatność pacjentów, za najbiedniejszych pełna refundacja przez magistrat, starostwo lub ubezpieczyciela, dotacje roczne przez magistrat i starostwo oraz Pomorskie Stowarzyszenie Zakonu Joannitów. Zastosowali też nowoczesne leczenie- wprowadzono badania mikroskopowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?