Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podatnicy najchętniej pomagają cierpiącym. Rozmowa z prezesem wolontariatu w Słupsku

Łukasz Capar
Ewa Kosiedowska: -  Wolontariuszami najczęściej są uczniowie.
Ewa Kosiedowska: - Wolontariuszami najczęściej są uczniowie. Łukasz Capar
Najwięcej pieniędzy z 1 procentu uzyskują duże fundacje, które stać na prowadzenie kampanii w mediach. Rozmowa "Głosu Pomorza" z Ewą Kosiedowską, prezesem Regionalnego Centrum Wolontariatu w Słupsku.

Kierowana przez panią organizacja zabiega o 1 procent odpisu od podatników?
Owszem, ale nie mamy z tego źródła wielkich wpływów. W ubiegłym roku podatnicy przekazali nam jedynie 300 zł. Rok wcześniej 1200 złotych.

To rzeczywiście wręcz symboliczne sumy. Może nie zabiegacie wystarczająco o wsparcie?
Co roku rozsyłamy nasze prośby do pewnej grupy osób, ale moim zdaniem ich efektywność jest niska, bo nie należymy do tej grupy organizacji, które najczęściej są wspierane przez podatników.

A komu podatnicy najczęściej pomagają?
Wyraźnie widać, że największe wsparcie od podatników dociera do dużych, działających na terenie całego kraju fundacji, które stać na prowadzenie kampanii medialnych. One zwykle zajmują się zbieraniem pieniędzy na rzecz chorych, cierpiących lub wymagających przeprowadzenia drogich operacji. Ludzie są gotowi im pomagać. Wspierają także osoby, o których problemach dowiedziały się od znajomych. Ta forma zabiegania o wsparcie także się dobrze sprawdza. Poza tym część organizacji pożytku publicznego ma od lat swoich stałych darczyńców. Taką grupę stanowią przedsiębiorcy, którzy często wiążą się z wybranymi przez nich organizacjami. Swoje znaczenie mają również regionalne preferencje. Na naszym terenie dużym uznaniem społecznym cieszy się działalność słupskiego hospicjum oraz fundacji Nadzieja. Ludzie doceniają to, co te organizacje robią, więc z tego powodu przekazują im jeden procent podatku.

A co można zrobić, gdy otrzyma się tylko 300 złotych odpisu od podatku?
Niewiele. Te pieniądze przeznaczamy na szkolenia wolontariuszy. Zwykle wspomagamy się pieniędzmi z innych projektów, a gdy ich brakuje, prowadzimy szkolenia bez wydawania pieniędzy. Mimo to radzimy sobie i co roku szkolimy sporą grupę wolontariuszy.

Ilu wolontariuszy przeszkoliliście w ubiegłym roku?
419 osób. Do tej liczby zaliczamy tylko te osoby, które wypełniły formularz dla wolontariusza. Aż 228 spośród tych osób pochodziło ze Słupska.

Wszystkie później aktywnie angażują się w działalność jako wolontariusze?
Nie zawsze. Oceniamy, że trzy czwarte spośród nich zostaje wolontariuszami.

Kim są wolontariusze?
Nadal w tej grupie dominuje młodzież, głównie uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Sporadycznie wolontariuszami zostają również studenci i pracujący dorośli.

Wolontariusze na długo wiążą się z organizacjami, z którymi zaczynają współpracę?
Bywa różnie. Ponieważ jednak uczniowie często zostają wolontariuszami, aby zebrać punkty, które są im potrzebne, gdy zabiegają o przyjęcie na wyższy poziom nauczania, w tej grupie wolontariuszy co roku występuje duża rotacja. Są jednak także takie osoby, które o wiele dłużej współpracują z wybranymi przez siebie organizacjami. Zwykle doceniają to obydwie zainteresowane strony. Wtedy powstają trwalsze więzi.

Rozmawiał Zbigniew Marecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza