Paweł K., 42-letni pracownik administracji Akademii Pomorskiej w Słupsku, został aresztowany przed Bożym Narodzeniem.
Jego sprawa wyszła na jaw w czasie międzynarodowej operacji wymierzonej przeciwko pedofilii w sieci. Słupska Prokuratura Rejonowa przedstawiła mu zarzuty posiadania pornografii dziecięcej.
Jednak w śledztwie okazało się także, że mężczyzna robił 14-letniej córce zdjęcia pornograficzne i molestował dziewczynkę od września 2006 roku, czyli wtedy gdy pokrzywdzona miała dziesięć lat. Według prokuratury, Paweł K. przyznał się do posiadania pornografii i powiedział, że przypadkiem trafił na takie strony w Internecie i ściągnął zdjęcia.
Jednak śledztwo nie zakończyło się w ciągu dwóch miesięcy i prokuratura starała się o przedłużenie aresztu o kolejne trzy.
- Sąd jednak uznał, że do zakończenia śledztwa wystarczą dwa miesiące - mówi sędzia Klaudia Łozyk, wiceprezes słupskiego Sądu Rejonowego. - Jeśli w tym czasie nie zostanie sporządzony akt oskarżenia, tymczasowe aresztowanie może zostać przedłużone. Jednak trzeba pamiętać, że ten środek zapobiegawczy nie jest karą. Nie można go też przedłużać w nieskończoność.
Stosowanie i przedłużanie aresztu na czas krótszy niż tego chce prokurator stało się w Słupsku niemalże regułą. Ta zasada ma służyć szybszemu prowadzeniu śledztw. Jednak postępowania w sprawach posiadania zakazanej pornografii trwają długo, ponieważ sporo czasu zabiera sporządzenie opinii przez biegłych na temat obszernej zawartości dysków komputera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?