Podejrzany uciekł z przesłuchania w słupskiej prokuraturze

W środę dwaj mężczyźni zostali doprowadzeni przez funkcjonariuszy policji do Prokuratury Rejonowej w Słupsku przy ulicy Leszczyńskiego. Zostali zatrzymani w sprawie rozboju. Z pierwszym z nich czynności prokuratorskie były wykonywane w pokoju przesłuchań. Drugi trafił do gabinetu przesłuchującej go prokuratorki. Mężczyzna został rozkuty. Drzwi w czasie przesłuchania były zamknięte. Policjanci siedzieli na korytarzu.

Kolejne areszty w sprawie zabójstwa Wojciecha N. [zdjęcia]

W pewnym momencie przesłuchiwany rzucił się do okna, otworzył je i wyskoczył z pierwszego piętra, najpierw na daszek, później na parking przed budynkiem prokuratury i zaczął uciekać w kierunku ulicy Mochnackiego. Reakcja policjantów była błyskawiczna. Uciekinier został schwytany po pościgu. W skutecznej ucieczce przeszkodziły mu też warunki atmosferyczne – było ślisko.

Po zatrzymaniu mężczyzna znowu został doprowadzony do prokuratury, gdzie zakończono przesłuchanie. W czwartek rano podejrzany o dokonanie rozboju został przetransportowany na posiedzenie aresztowe do Sądu Rejonowego w Słupsku, skąd trafił do aresztu. Sądu nie trzeba było przekonywać, że ten środek zapobiegawczy musi zostać zastosowany także za względu na obawę ucieczki.

- Prowadzimy postępowania dotyczące rozboju oraz samouwolnienia się – mówi Krzysztof Młynarczyk, słupski prokurator okręgowy, nie podając szczegółów tych spraw.

Policja natomiast prowadzi wewnętrzne postepowanie.

Podejrzanemu mężczyźnie za rozbój grozi kara do 12 lat więzienia, za samouwolnienie się w czasie, gdy był zatrzymany, do dwóch lat.

Podobna sytuacja miała miejsce w Białymstoku. 2 lutego doprowadzany do Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe w sprawie rozboju z niebezpiecznym narzędziem 32-latek w czasie przesłuchania uciekł przez okno, gdy prokurator wyszedł z pomieszczenia. Tamtejsza policja miała mniej szczęścia od słupskich funkcjonariuszy. Mężczyzna jest poszukiwany listem gończym.