Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwórko wymaga przebudowy, ale mieszkańcy nie mają pieniędzy, aby wykupić lub wydzierżawić działkę od miasta

Wojciech Nowak
Wojciech Nowak
Podwórko wymaga przebudowy, ale mieszkańcy nie mają pieniędzy, aby wykupić lub wydzierżawić działkę od Miasta i zacząć prace.
Podwórko wymaga przebudowy, ale mieszkańcy nie mają pieniędzy, aby wykupić lub wydzierżawić działkę od Miasta i zacząć prace. Czytelnik
Mieszkańcy kamienic przy ulicy Mieszka I 1-6 oraz Szymanowskiego 9-9a od kilku lat borykają się z problemem podwórka, na którym znajduje się miejsce do składowania odpadów. Wcześniej na tym terenie znajdowały się garaże, ale Miasto wymówiło umowę dzierżawy i garaże musiały zniknąć. W ich miejsce powstało właśnie miejsce składowania odpadów, a przyjeżdżające po ich odbiór śmieciarki rozjeżdżają teren, doprowadzając do powstania istnego bagna zamiast podwórka.

- Wcześniej, zanim zrobiono tutaj wysypisko śmieci, mieliśmy utwardzony na własny koszt wjazd na podwórko do garaży. Poza tym był zadbany trawnik, nasadzenia i krawężniki. Te rzeczy również zrobiliśmy na własny koszt. W roku 2018 wszystko uległo zmianie, kiedy wymówiono umowę dzierżawy terenu i garaże musiały zniknąć. W zamian pojawiły się pojemniki na odpady, które po wielu próbach znalezienia na nie miejsca stanęły na samym środku podwórka. Podjeżdżające po ich odbiór śmieciarki tak rozjechały ten teren, że dzisiaj wygląda jak bagnisko. W porządku, śmietniki musiały zniknąć z ulicy i pojawiły się na terenie podwórka, ale czy teren ten nie powinien zostać pod to odpowiednio przygotowany? - pyta pan Waldemar, mieszkaniec, który jednocześnie jest w zarządzie jednej ze wspólnot mieszkaniowych. - Zanim ciężkie samochody ciężarowe nie zaczęły jeździć po tym podwórku, to wyglądało ono o niebo lepiej. Teraz idąc wynieść śmieci wypadałoby ubrać kalosze, bo po deszczach kałuże są ogromne. Jest tak grząsko, że ziemia zapada się pod kołami śmieciarek, które nawet nie mogą stąd czasami wyjechać. Teren jest tak zaniedbany, że niektórzy mieszkańcy nie wyrzucają już śmieci do pojemników, ale obok, więc śmieci walają się wszędzie – dodaje.

Na pytanie, co mogą zrobić mieszkańcy Urząd Miasta proponuje, aby wspólnoty mieszkaniowe wykupiły lub wydzierżawiły teren podwórka w celu utwardzenia terenu i urządzenia składowiska odpadów.

- Aktualnie średnia cena netto 1 mkw gruntu kształtuje się na poziomie 200-300 złotych, ale po zastosowaniu bonifikaty w wysokości 95 procent, właściciele lokali mają możliwość nabycia nieruchomości za cenę netto 10-15 zł za mkw. W przypadku nieruchomości niezabudowanej do ceny należy doliczyć VAT w stawce 23 procent. Inną możliwością jest wydzierżawienie terenu przyległego do wspólnoty mieszkaniowej z przeznaczeniem na zagospodarowanie podwórek, np. gromadzenie odpadów ze stawką 0,40 zł za mkw rocznie – tłumaczy Monika Rapacewicz rzecznik prasowy Urzędu Miasta.

Na utwardzenie terenu i wykonanie dojazdu do miejsca składowania odpadów ze środków Miasta również nie ma nadziei, z powodu ograniczonego budżetu.

- Ustawa o finansach publicznych nakazuje finansowanie z budżetu gmin tylko zadań publicznych, a więc służących ogółowi czy też dużej grupie mieszkańców. W tym przypadku chodzi o zorganizowanie miejsca składowania odpadów dla konkretnych wspólnot mieszkaniowych.

Monika Rapacewicz wskazuje, że obowiązek wyposażenia nieruchomości w miejsce do tego przeznaczone wynika z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

- Mowa tu o art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy. W tym wypadku dotyczy on właśnie wspólnot mieszkaniowych. Z powyższego uregulowania wynika, że właściciele nieruchomości zobowiązani są do dysponowania miejscem do ulokowania pojemników oraz umożliwienia dojazdu służb komunalnych celem odbioru odpadów – zaznacza Rapacewicz.

Jak twierdzi pan Waldemar, o wykupie czy dzierżawie terenu, a następnie jego modernizacji nie może być mowy.

- Nie będzie zgody wspólnot na zaciągnięcie kredytu by wykupić teren, a następnie wykonać niezbędne prace. W tej chwili ciąży na nas kredyt, w ramach którego wykonaliśmy prace związane z elewacją budynków i mieszkańcy nie zgodzą się na kolejny, nawet gdyby była możliwość jego otrzymania. Po prostu opłaty miesięczne byłby dla nas za wysokie – zauważa.

Ewentualne postawienie wiaty śmietnikowej może być możliwe w ramach programu pt. „Wykonuję, segreguję, dbam”, który realizować będzie Fundacja Indygo i spółdzielnia socjalna Remedium.

- W I kwartale 2022 roku rozpocznie się nabór wspólnot mieszkaniowych z obszaru rewitalizacji do tego programu. Celem tego zamierzenia jest wykonanie osłon/wiat pod gromadzenie odpadów oraz zachęcenie mieszkańców do dbałości o otoczenie. Stworzenie wiaty będzie zgodne z zapotrzebowaniem społeczności i może zostać uzupełnione o elementy zieleni i/lub małe przywiatowe ogródki – tłumaczy rzecznik UM.

Budżet programu przewiduje wykonanie pięciu wiat lub osłon rocznie, a ich wykonanie odbywać się będzie w formie warsztatowej w „Męskiej Szopie” przy ulicy Wyspiańskiego.

- Mieszkańcy samodzielnie zaprojektują oraz wykonają drewnianą konstrukcję przy wsparciu spółdzielni Remedium. Działania te nie będą wymagały zaangażowania finansowego ze strony wspólnot mieszkaniowych – zaznacza na koniec Monika Rapacewicz.

Wygląda więc na to, że jeżeli mieszkańcy nie znajdą funduszy, to miejsce składowania odpadów się nie zmieni. Ewentualnością pozostaje wzięcie udziału w wyżej wspomnianym programie, ale sama wiata problemu nie rozwiąże, poza tym teren musiałby być przez wspólnoty wykupiony lub wydzierżawiony.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza