Co za mecz. Panowie piłkarze, prosimy o więcej. Jeżeli tak mają wyglądać ligowe poniedziałki, to chcemy więcej spotkań w pierwszy dzień tygodnia. Bramki z obu stron, mnóstwo walki i przerwa, która okazała się punktem zwrotnym. Przed nią bowiem Korona grała bardzo skutecznie, choć nie prowadziła gry, a Pogoń wyglądała tak, jakby jeszcze nie przebudziła się z zimowego snu. W drugiej odsłonie zobaczyliśmy natomiast najlepszą wersję "Portowców", która grą w piłkę wypunktowała gości. Słowa uznania należą się Rafałowi Murawskiemu, który ciągnął grę swojej drużyny i miał udział przy każdej z bramek. Jak widać, kapitan Pogoni jest jak wino. Im starszy, tym lepszy. Tymczasem my się już żegnamy i dziękujemy za uwagę. Zapraszamy na kolejne relacje LIVE, na pewno nie będziecie się z nami nudzili!

I koniec! Korona miała jeszcze rzut wolny, ale Sierpina dośrodkował niedokładnie i pan Przybył gwizdnął po raz ostatni.

Sekulski po starciu z Czerwińskim pada w polu karnym Pogoni. Sędzia każe jednak grać dalej.

Sędzia dolicza trzy minuty

Korona rusza z kontrą. Pawłowski przyspieszył i zagrał w pole karne Pogoni, ale na miejscu był Fojut, który zażegnał niebezpieczeństwo.

Murawski leży na murawie - sztab medyczny "Portowców" pojawia się na boisku.

Piłkarze Pogoni nie rezygnują ze zdobycia kolejnej bramki. Natomiast Korona wygląda tak, jakby nie bardzo wiedziała, o co chodzi.

Nie wiemy, co Czesław Michniewicz powiedział swoim zawodnikom w przerwie, ale najwyraźniej podziałało. Świetnie spisał się Murawski, który wyprowadził piłkę z własnej połowy i pod polem karnym Korony zagrał na lewo do węgierskiego skrzydłowego. Ten uderzył precyzyjnie, między nogami Gabovsa, pokonując zdezorientowanego Małkowskiego.

Sylwestrzak dośrodkowuje zbyt głęboko i Słowik łapie piłkę.

Piłkarze Korony zorientowali się, że granie na dowiezienie wyniku nie było zbyt mądre i starają się jeszcze zaatakować. Na razie bez skutku.

Marcin Brosz dokonuje korekty, jeżeli chodzi o skład. Trytko zmienia nieco człapiącego Cabrerę.

Gooool! Frączczak!

Frączczak dostał od Murawskiego piłkę na prawej stronie, następnie zszedł do środka i uderzył kapitalnie - piłka odbiła się od obu słupków i wpadła do siatki.

Fertovs uderza z dystansu... uderza to jednak nadużycie. Tylko piłki szkoda.

Kort wchodzi za Akahoshiego, który dzisiaj - mówiąc najdelikatniej - zawiódł. Chyba nawet słyszeliśmy teraz gwizdy...

Teraz Pawłowski dośrodkowuje z lewej strony do znajdującego się w polu karnym Sierpiny, ale ten nie trafia czysto w piłkę.

Znów próbuje Korona. Pawłowski zagrywa w pole karne do Cabrery, ale ten ledwo dochodzi do piłki i oddaje jedynie lekki strzał na wślizgu.

Z kolei w Koronie Fertovs za Trafforda, który powoli opadał już z sił.

Zmiana przygotowana jeszcze przed bramką kontaktową dla Pogoni: Nunes za Lewandowskiego.

Spore zamieszanie w polu karnym Korony - piłka spada ostatecznie pod nogi Murawskiego, który zdobywa bramkę precyzyjnym strzałem.

Długa piłka do Pawłowskiego, którego jednak w ostatniej chwili uprzedza Słowik

Ładny pojedynek na prawym skrzydle między Zwolińskim a Sylwestrzakiem - ostatecznie górą obrońca Korony.

Pogoń kombinuje, jak sforsować obronę gości, ale na razie nadal nie rozgryzła tej zagadki. Dośrodkowania to raczej kiepski pomysł - obrońcy Korony zgarniają wszystkie górne piłki.

A teraz gorąco pod bramką Małkowskiego. W pole karne piłkę wrzucił Murawski, niepewnie z bramki wyszedł golkiper Korony, ale Dwaliszwili uderzył jedynie w boczną siatkę.

I Korona od razu ruszyła do ataku. Pawłowski zakręcił Frączczakiem, po czym oddał groźny strzał na bramkę Słowika. Bramkarz Pogoni tym razem świetnie sobie poradził.

Zaczynamy drugą połowę!

Tajna broń Pogoni - Łukasz Zwoliński pojawi się zaraz na boisku. Snajper "Portowców" zastępuje Listkowskiego.

Pogoń podaje więcej i celnie, oddaje więcej strzałów, ale jak przychodzi co do czego, to nie ma pomysłu na pokonanie Małkowskiego. Z kolei Korona gra mądrze, zdecydowanie naciska na rywali i wykorzystuje te szanse, które ma.

W końcówce Korona jeszcze przycisnęła Pogoń, ale pierwsza połowa i tak kończy się wynikiem 0:2. Teraz 15 minut przerwy.

Pawłowski fauluje Listkowskiego i zostaje napomniany żółtą kartką.

No, kibice Pogoni w końcu zauważyli zaangażowanie u swoich zawodników. Dwaliszwili zagrał do Gyursco, ten odegrał płasko w pole karne. Tam znajdują się Murawski i Listkowski, ale ich strzały kolejno zostają wybronione przez Małkowskiego.

Pogoń nie bardzo wie, co zrobić pod polem karnym rywali. Gospodarze stosują więc taktykę: podaj do Murawskiego, a on coś wymyśli. W sumie nie takie głupie, ale wydaje się, że dzisiaj nawet "Muraś" jest bezsilny.

Gabovs wrzuca piłkę w pole karne, Cabrera przewraca się po starciu z Czerwinskim, ale sędzia nakazuje grać dalej. Hiszpan wyraźnie niezadowolony.

Z dziennika statystyka: Pogoń strzela częściej, ale głównie niecelnie. Korona dwa razy uderzała w światło bramki i ma z tego dwa gole.

Trafford fauluje Murawskiego niedaleko pola karnego - tym razem Gyursco z rzutu wolnego dośrodkowuje w ręce Małkowskiego.

No i znów Gyursco - Węgier popisał się podaniem wszerz, które przejęła Korona. Szczęśliwie dla Pogoni kielczanie niczego więcej nie wyciągnęli z tej akcji.

Korona robi swoje, czyli wytrąca Portowców z równowagi i szuka swoich szans w kontratakach lub po stałych fragmentach. Statystyka podań zdecydowanie na korzyść gospodarzy.

Na chwilę obecną Małkowski mógłby sobie postawić leżak pod bramką, a i tak nikt by tego nie zauważył. W Pogoni bardziej kreatywni od Akahoshiego są wszyscy obrońcy i Matras, który stara się odbierać piłki stracone przez kolegów.

O, na boisku jednak jest Gyurcso. Węgier właśnie oddał strzał z lewej strony pola karnego - Małkowski bez problemu złapał piłkę, zapewne uśmiechając się pod nosem.

Listkowski ostro zatrzymuje Sierpinę i ogląda żółtą kartkę. W następnym meczu nie zagra.

Pogoń próbuje się odgryźć - Matras z Murawskim próbowali pograć pod polem karnym, ostatecznie strzał sprzed szesnastki oddaje Listkowski. Takim uderzeniem nie da się jednak zaskoczyć Małkowskiego.

No, Korona gra agresywnie, mocno naciska na rywali i do 20minuty prowadzi 2:0 - czy tam wam nie przypomina innego meczu z tej kolejki?

Pogoń konstruuje atak, ale nie udało się zagrozić bramce rywali. Piłkę do gry będzie wprowadza Małkowski.

Błąd sędziów, którzy nie dopatrzyli się spalonego asystującego Aankoura. Ten dograł piłkę w pole karne do wbiegającego Cabrery, który lewą nogą skierował futbolówkę do bramki Pogoni. Zaskakujący początek spotkania.

2:0! AIRAM CABRERA!

Korona umiejętnie się broni i przejmuje piłkę. Sylwestrzak wznawia grę z autu.

Pogoń próbuje uspokoić grę, rozgrywając piłkę na połowie rywali. Gospodarze nie mają z tego jednak wielkiego pożytku

Akahoshi traci piłkę na rzecz Jovanovicia. Akcję Korony napędza następnie Cabrera, który świetnie zagrywa w pole karne, gdzie doskonale akcję finalizuje Pawłowski.

No i gooooool! Pawłowski!

No to pograła Korona! Trafford zagrał do Cabrery, ten odegrał powietrzem do Aankoura, który uderzył przewrotką. Sędzia odgwizdał jednak spalonego.

Korona wykorzystuje błąd rywali i rusza z kontrą. Lewym skrzydłem pognał Sierpina, ale zawodnik gości został zatrzymany przez piłkarzy Pogoni. Po chwili kolejny atak Korony tą samą stroną i tym razem rzut rożny dla gości.

Gorąco pod drugą bramką. Akahoshi starał się zgrać do Dwaliszwiliego, ale Gruzin nie mógł sięgnąć tej piłki. Kibicom Korony musiały zadrżeć serca!

Korona od razu ruszyła do ataku, ostatecznie dośrodkowanie Trafforda kończy lot w rękach Słowika.

Jarosław Przybył gwiżdże po raz pierwszy. Od środka goście i... jedziemy!

Piłkarze wychodzą już na boisko, które nie wygląda zbyt...hmmm...okazale, ale miejmy nadzieję, że nie będzie zbytnio przeszkadzało zawodnikom, a nam się tylko wydaje

Zaraz zaczynamy - faworytem zdecydowanie są gospodarze, a jakie są wasze typy?

Wśród gości zadebiutują stoper Dmitrij Wierchowcow oraz pomocnik Charlie Trafford, czyli Kanadyjczyk z polskim paszportem, który niedawno kopał w Finlandii. Z kolei wśród gospodarzy jedyną nową twarzą jest Adam Gyurcso, czyli kumpel Nemanji Nikolicia i potencjalna gwiazda ligi.

Poniedziałek, godzina 18:00 - ta pora generalnie - stosując terminologię Piotra Ćwielonga (pamiętacie go jeszcze?) - nie dopisuje do grania w piłkę. Dzisiaj też nie spodziewamy się hitu, ale mamy nadzieję, że zakończenie 22. kolejki będzie ciekawsze niż jej rozpoczęcie. Nie zawieszamy więc poprzeczki zbyt wysoko...

Pogoń - Korona LIVE!

ZAPOWIEDŹ: Kielczanie zagrają na niezdobytym lądzie

Już dziś Ekstraklasa powróci z zimowego snu na boisko w Szczecinie. Miejscowa Pogoń zmierzy się na własnym obiekcie z kielecką Koroną, która jeszcze nigdy nie wygrała na wyjeździe z "Portowcami". Początek meczu o godzinie 18.

TOP - Pogoń Szczecin

Najbardziej wartościowi piłkarze Pogoni Szczecin

TOP 5 - Korona Kielce

Najbardziej wartościowi piłkarze Korony Kielce