Podczas pożaru, który w nocy z czwartku na piątek wybuchł w kamienicy przy al. Sienkiewicza 1, w samym centrum Słupska, najbardziej ucierpiało jednopokojowe mieszkanie komunalne, znajdujące się na zaadaptowanej części strychu.
Przebywała w nim 78-letnia kobieta. W tym lokalu normalnie mieszkają cztery osoby, ale córka najemczyni jest w szpitalu, a jej wnuki spędziły tę noc u znajomej rodziny.
-To, co się nie spaliło, zostało zalane podczas akcji gaśniczej - mówi Maria Romanowska, siostrzenica najemczyni mieszkania, która zaopiekowała się poszkodowaną. -Oni potrzebują teraz wszystkiego: mebli, odzieży, wyposażenia domu. Sami nie będą w stanie stanąć na nogi.
Zaraz po pożarze rodzinie mieszkającej na poddaszu pomogło Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej.
-Przygotowujemy dla tej rodziny miejsce w bursie, gdzie będzie mogła spędzić najbliższe dni - mówi Andrzej Nazarenko, dyrektor zarządzający w PGM.
-Już w piątek w mieszkaniu rozpoczęły się prace porządkowe i przy zabezpieczaniu dachu kamienicy przed deszczem. Następnie firma odtworzy dach i wyremontuje mieszkanie. Chcemy, by rodzina wróciła tam w ciągu dwóch tygodni.
Nie wiadomo jeszcze, jak duże są straty. Na pewno obok lokalu na poddaszu ucierpiały również mieszkania własnościowe znajdujące się na niższej kondygnacji. Trwa tez ustalanie przyczyn pożaru. Strażacy twierdzą, ze najprawdopodobniej doszło do zaprószenia ognia przez 78-letnią najemczynię.
Osoby, które chcą pomóc poszkodowanej rodzinie, mogą się kontaktować z Marią Romanowską pod numerem telefonu 508-297-521, lub wysyłając e-mail z ofertą pomocy: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?