Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokazywanie piersi przy oddawaniu krwi - ciąg dalszy

Magdalena Olechnowicz
Fot. archiwum
W poniedziałek dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku podejmie decyzję, co zrobi z lekarzem, który przed pobraniem krwi kazał licealistkom zdejmować staniki.

W czwartek napisaliśmy o nietypowym badaniu, które musiały przejść licealistki z Ustki.

Zadzwoniły do nas oburzone faktem, że przed pobraniem krwi lekarz niektórym dziewczętom kazał zdejmować bieliznę i pokazywać piersi. A mówiły, że żadnego badania piersi nie było, lekarz tylko patrzył.

Po artykule otrzymaliśmy list od licealistki z Lęborka.

- W moim liceum w październiku również odbyła się akcja honorowego oddawania krwi organizowana przez centrum krwiodawstwa ze Słupska. W naszej szkole także lekarz kazał pokazywać piersi, co wywołało oburzenie wśród uczennic.

Usłyszałyśmy, że to sprawdzenie, czy na skórze nie ma zmian. Tylko pytanie, czemu chłopcy nie pokazywali swoich klatek piersiowych?

Sprawa oburzyła środowisko medyczne. W słupskiej stacji krwiodawstwa interweniowała dr Jolanta Juścińska z Gdańska, koordynator wojewódzki krwiodawstwa. Sprawą na poważnie zajął się też dyrektor RCKiK w Słupsku.

- W piątek, na moje polecenie doktor złożył mi na piśmie szczegółowe wyjaśnienie. Nie podjąłem jeszcze decyzji, nie chcę tego robić pochopnie. To bardzo poważna sprawa. W poniedziałek wszystko się okaże - mówi Ryszard Jaguś, dyrektor RCKiK w Słupsku.

Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza