Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokrzywdzona załoga firmy Drutex

Andrzej Gurba
Pracownica firmy Drutex.
Pracownica firmy Drutex. Andrzej Gurba
W bytowskiej firmie Drutex i powiązanej z nią spółce Awans Plus uporczywie naruszano prawa pracownicze.

Tak twierdzi inspekcja pracy i prokuratura. - To bzdury - odpowiada Leszek Gierszewski, szef Druteksu.

Bytowska prokuratura kilka dni temu sporządziła akt oskarżenia. - Zarzucamy Jackowi S., szefowi personalnemu w firmie Drutex, uporczywe naruszanie praw pracowniczych. Pokrzywdzonych jest 788 pracowników - mówi Ryszard Krzemianowski, zastępca prokuratora rejonowego w Bytowie.

Na czym ma polegać przestępstwo? Według ustaleń prokuratury, a wcześniej inspekcji pracy, z Druteksxu wyodrębniono spółkę Awans Plus, aby nie płacić pracownikom za nadgodziny. - W weekendy pracownicy Druteksu, nie zmieniając stanowiska pracy, stawali się załogą spółki Awans Plus.

Mieli płacone za dodatkową pracę, ale nie jak za nadgodziny, czyli więcej, niż w ramach standardowego wynagrodzenia - tłumaczy Krzemianowski. Zdaniem prokuratury to ewidentne obejście prawa i złamanie przepisów dotyczących tygodniowego czasu pracy. Prokuratura w dużej mierze oparła akt oskarżenia na ustaleniach inspekcji pracy.

- W Druteksie już wcześniej dochodziło do nieprawidłowości. Łamano przepisy o tygodniowym czasie pracy. Na nasze zalecenia firma zareagowała stworzeniem dodatkowej spółki, aby w ten sposób ominąć przepisy dotyczące czasu pracy. To niedopuszczalne obejście prawa - uważa Jolanta Zedlewska, rzecznik Okręgowej Inspekcji Pracy w Gdańsku. Dodaje, że każda z osób ma prawo rozporządzać swoim czasem wolnym, jak chce, ale w tym wypadku pracownicy zatrudnieni w spółce Awans Plus na cząstkowych etatach, wcale nie zmieniali miejsca, stanowiska pracy.

- I to powinny być nadgodziny, jeśli prawo na to pozwalało - mówi Zedlewska.
Leszek Gierszewski, właściciel Druteksu, twierdzi, że nikt nie jest pokrzywdzony.
- Mamy bzdurne przepisy, a inspektorzy pracy i prokuratorzy chcą za wszelką cenę wykazać się - mówi Gierszewski. - Pracownicy dodatkowo pracują i więcej zarabiają. Sami podpisali umowy. Mogą robić ze swoim czasem wolnym, co chcą. Spółka Awans Plus należy do mojej córki. Ten system nie jest sprzeczny z prawem, co udowodnimy w sądzie. Nie zamierzamy rezygnować z takiej formy zatrudnienia. Niech inspekcja pracy i prokuratura zajmie się prawdziwymi przypadkami łamania praw pracowniczych - pracą na czarno, płaceniem groszowych pensji.

Pracownicy Druteksu ze zrozumiałych względów nie chcą się oficjalnie wypowiadać. Niektórzy twierdzą, że praca w spółce Awans Plus nie była dobrowolna. Wielu pracowników mówi jednak zupełnie co innego i twierdzi, że nie czują się wykorzystani.

Zarzuty prokuratorskie dotyczą okresu od wiosny 2007 do stycznia 2008. Za naruszenie praw pracowniczych grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności dla lat dwóch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza