Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączą kulturę i książki, jeden dyrektor straci pracę

Andrzej Gurba [email protected]
Janusz Gawroński, dyrektor miasteckiego domu kultury.
Janusz Gawroński, dyrektor miasteckiego domu kultury. Andrzej Gurba
Dom kultury i biblioteka w Miastku mają zostać połączone. Ratusz w ten sposób chce oszczędzić pieniądze. Powołany został zespół, który się tym zajmuje.

- O połączeniu biblioteki i domu kultury mówi się od lat. Sprawa nie jest więc nowa. Dlaczego taki kierunek?

Chodzi o oszczędności. Po połączeniu placówek będzie jeden dyrektor i inne oszczędności na etatach. Myślę, że nastąpi też ściślejsze powiązanie działalności domu kultury i biblioteki z korzyścią dla mieszkańców - mówi Tomasz Zielonka, wiceburmistrz Miastka.

Burmistrz powołał zespół, który analizuje potrzebę i warunki połączenia obu placówek. Poza ich dyrektorami w jego skład weszli: naczelnik ratuszowego wydziału oświaty (jako przewodniczący), sekretarz urzędu, miejski radca prawny oraz pracownik wydziału oświaty.

- Do tej pory spotkaliśmy się dwa razy. Nie mamy jeszcze wypracowanych wniosków na papierze, ale mogę już powiedzieć, że wszystko zmierza do połączenia placówek - mówi Stanisław Główczewski, naczelnik Wydziału Oświaty w Urzędzie Miejskim w Miastku.

Zespół, zgodnie z zarządzeniem burmistrza, powinien już zakończyć pracę. - Poprosiliśmy burmistrza o wydłużenie terminu. Dostaliśmy zgodę - oznajmia Główczewski.

Janusz Gawroński, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Miastku, uważa, że jedyne oszczędności po połączeniu placówek będą na etacie dyrektora. - Dom kultury ma w sumie niskie koszty. Nie mamy praktycznie administracji, mamy cząstkową księgowość. Nie ma już specjalnie na czym oszczędzać - uważa Gawroński.

Dyrektorowi domu kultury 17 kwietnia mija 5-letnia kadencja na tym stanowisku. W związku z planowanym połączeniem placówek konkursu na razie nie będzie. Dyrektorka biblioteki nie była wybierana w konkursie.

Kiedy kilka lat temu dyskutowano po raz pierwszy o zmianach organizacyjnych w placówkach podległych urzędowi, to proponowano połączenie domu kultury, biblioteki i ośrodka sportu.

- Ośrodek sportu prowadzi jednak inną działalność niż dwie pierwsze placówki. Stąd nie jest brany pod uwagę - mówi Zielonka.

Pracownicy domu kultury i biblioteki niepokoją się z powodu zmian. - Może nas nie zwolnią, ale mogą być obcięte etaty - denerwują się pracownicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza